Ekscentryczny, mocno zaangażowany w pracę z zespołem i wymagający dużego zaangażowania piłkarzy - taki jest Ricardo Sa Pinto, nowy trener Legii Warszawa. Tylko czy to wystarczy do tego, by Wojskowi pod jego wodzą odnosili wielkie sukcesy?
Był dobrym piłkarzem
Ricardo Sa Pinto seniorską karierę rozpoczął w SC Salgueiros, ale szybko zasłużył na transfer do Sportingu Lizbona. Grał też w hiszpańskim Realu Sociedad i belgijskim Standardzie Liege. W reprezentacji Portugalii zagrał 45 razy, w tym dwukrotnie na Mistrzostwach Europy - w 1996 roku, gdzie Portugalia doszła do ćwierćfinału i cztery lata później, gdzie skończyła w półfinale.
Jest bardzo zaangażowany emocjonalnie
Piłkarze, którzy pracowali z Sa Pinto, potwierdzają, że normą są płomienne przemowy trenera. Jest on również niezwykle ekspresyjny podczas meczów, czym zdobywa serca kibiców. Takie obrazki przy Łazienkowskiej nie powinny nikogo dziwić: Mówią o nim "Lwie Serce", co potwierdza jego charakter.
Nowy trener Legii Ricardo Sa Pinto to niezły chojrak, "jaj" mu nie zabraknie. W listopadzie 2017 trzech musiało go trzymać, by nie dopadł sędziego (chwilę wcześniej obok nogi szkoleniowca wylądował plastikowy pokal z piwem). pic.twitter.com/kOh97YUjxf
— Mateusz Janiak (@eMJot23) 13 sierpnia 2018
Potrafi osiągnąć sukces, ale...
Wicemistrzostwo Belgii oraz Puchar Belgii ze Standardem Liege to największe sukcesy Sa Pinto w trenerskiej karierze. Problem w tym, że osiągnięte po wielu latach trenerskiej kariery. W ciągu ośmiu lat pracy trenerskiej Portugalczyk poprowadził osiem klubów. Niełatwo policzyć, że w jednym zespole nie zagrzewa długo miejsca. Czy w Legii będzie inaczej?
Kontrakt Sa Pinto obowiązuje przez najbliższe trzy lata. Ostatnim trenerem, który tak długo pracował z Legią jest Jan Urban, w latach 2007-2010. Czy Portugalczyk będzie w stanie utrzymać stanowisko do 2021 roku? Ciężko powiedzieć, lecz