Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Przysiężny: Hurkacz będzie w Top10, Linette może być w "20"

Michał Przysiężny uważa, że Hubert Hurkacz w ciągu dwóch lat awansuje do czołowej "10" rankingu ATP. "Magda Linette zaś może wejść do Top20 listy WTA" - ocenił były już tenisista. Zastrzegł jednak, że wrocławianin może mieć kłopoty w 1. rundzie US Open.

facebook.com/MagdaLinetteOfficial // huberthurkacz.official // pixabay

Huberta znam od 10. roku życia. Mieliśmy nawet przez moment wspólnego trenera od przygotowania fizycznego. Pamiętam, że jak miał 12 lat, to przychodził, zagadywał mnie, był bardzo ciekawy. Nie bał się większych nazwisk. Ja miałem 25 lat, dużo dzieci się wtedy bało mnie zagadać i gdzieś się tam chowało. A on był bardzo zainteresowany, wypytywał mnie o moje plany startowe. Wiedziałem już wówczas, że coś go wyróżnia na tle innych

- wspominał Przysiężny w rozmowie z dziennikarzami. Jak dodał, Hurkacza cechuje ogromny profesjonalizm w każdej dziedzinie życia:

Na pewno to imponuje, że w takim młodym wieku potrafi poddać się rygorowi codziennej, ciężkiej pracy. Zawsze jest na czas na treningu, nigdy – jak nie ma kontuzji – nie odpuszcza, ćwiczy na "maksa". Jest bardzo dobrze przygotowany fizycznie. Bardzo szybko się uczy nowych rzeczy. Bardzo ciężko pracuje na to wszystko. Trenowaliśmy razem przez wiele lat razem we Wrocławiu i nawet do tego sezonu przygotowywaliśmy się wspólnie przez miesiąc w górach i widziałem jak trenuje, jaki jest silny i wytrzymały. Fizycznie się bardzo poprawił. Potrafi niewiarygodnie serwować. Ma potężny młotek na forhendzie i bekhendzie. Ma też bardzo dobry return i slajs. Według mnie ma wszystko. Dyscyplinę w głowie. Jeszcze może przyśpieszyć grę.

Od poniedziałku Hurkacz jest 35. rakietą świata. Według Przysiężnego kwestią dwóch lat jest, gdy młody tenisista przebije się do Top10.

Pod koniec roku myślę, że wejdzie do "30". Przyszły sezon będzie już cięższy, bo zawodnicy będą już go znali i wiedzieli, jakie są jego mocne, a jakie słabsze strony. Trudno przewidzieć, do jakiego dokładnie miejsca na światowej liście dotrze, ale na pewno stać go na pierwszą "10"

- uważa Przysiężny.

Wrocławianin nie miał czasu na odpoczynek po sobotnim sukcesie. Już w poniedziałek w nocy czasu polskiego zagra spotkanie pierwszej rundy US Open. Jego rywalem będzie Francuz Jeremy Chardy.

To na pewno będzie ciężki mecz dla Huberta. Po takim zwycięstwie podróż, inny hotel, inne powietrze, inne piłki i korty. To dużo znaków zapytania. Teraz ma dużą pewność siebie, ale bardzo często tak jest, że zawodnicy wygrywają turniej, a w następnym odpadają w pierwszej rundzie.

- analizował wieloletni reprezentant Polski w Pucharze Davisa. Chwalił również Linette. W jej przypadku również podkreślił dużą pracowitość.

Zawsze u niej podziwiałem, że siedziała w Chinach, wyjeżdżała z trenerami, w Polsce praktycznie w ogóle jej nie było. Ciężko jest, gdy przez cały rok jeździ się po świecie i nie ma tego powrotu do domu na chociaż tydzień czy dwa. Azja to jednak zupełnie inny świat niż Europa. Bardzo mi tym imponowała, że bardzo dużo poświęcała, by ten sukces osiągnąć. Bardzo jej kibicowałem w ubiegłym tygodniu. Finał nie był najlepszym meczem w jej wykonaniu, bo popełniała dużo prostych błędów. To spotkanie wygrała walką.

Poznanianka od poniedziałku zajmuje 53. pozycję na światowej liście.

Może wejść do "20". Musi tylko cały czas trenować i walczyć, bo nigdy nic nie wiadomo. Życzę jej jak najlepiej

- zapewnił Przysiężny.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#tenis #Magda Linette #Hubert Hurkacz

redakcja