To będzie polskie US Open? Świątek, Linette i Hurkacz grają w Nowym Jorku
Polscy tenisiści w rozpoczynającym się w poniedziałek US Open postarają się o przedłużenie świetnej passy z ostatnich dni, kiedy Magda Linette i Hubert Hurkacz odnieśli życiowe sukcesy. Swoje ambicje mają też Iga Świątek i Magdalena Fręch, które zadebiutują w nowojorskiej imprezie. Do grona Polaków w ostatniej lewie Wielkiego Szlema dołączył Kamil Majchrzak. Mimo porażki w decydującej fazie kwalifikacji, okazał się tzw. szczęśliwym przegranym. Z powodu kontuzji wycofał się Kanadyjczyk Milos Raonic.
Zawody na kortach Flushing Meadows mogą być ukoronowaniem udanych występów biało-czerwonych w całym sezonie. Z dobrej strony pokazali się oni nie tylko w turniejach ATP, ale i w Wielkim Szlemie.
Jako pierwsza błysnęła w najważniejszych imprezach Iga Świątek. 18-latka, która rozgrywa pierwszy w karierze w pełni dorosły sezon, dotarła do 1/8 finału French Open, a kilka tygodni wcześniej w Lugano osiągnęła premierowy finał w cyklu WTA. Później, podczas Wimbledonu, przeszkodziły jej nerwy i z londyńską trawą pożegnała się już po inauguracyjnym meczu.
Nastolatka systematycznie pnie się w górę w rankingu WTA. Obecnie zajmuje w nim 49. miejsce - najwyższe w karierze. W Nowym Jorku rywalizację zacznie od meczu z Serbką Ivaną Jorovic, 93. aktualnie rakietą globu.
W Nowym Jorku Magda Linette i Hubert Hurkacz zamelduję się w świetnych nastrojach, gdyż tydzień poprzedzający tę imprezę przyniósł im życiowe, być może przełomowe sukcesy.
27-letnia Linette musiała się przebijać przez kwalifikacje w nowojorskim Bronksie, ale w ciągu dziewięciu dni odprawiła łącznie osiem rywalek i po raz pierwszy triumfowała w turnieju WTA. W finale po 154 minutach rywalizacji wygrała z Włoszką Camilą Giorgi, wychodząc zarówno z kłopotów sportowych, jak i przełamując kryzys fizyczny.
Od dawna wierzyłam, że powinnam już wygrywać takie zawody, ale cały czas czegoś mi brakowało. Teraz udowodniłam sobie i mojemu zespołowi, że wykonujemy dobrą robotę. To zwycięstwo to nasza nagroda, która motywuje nas do dalszej pracy
- podkreśliła Polka, która po sukcesie w Bronksie przesunęła się na 53., najwyższe w karierze miejsce na liście światowej.
W 1. rundzie US Open Linette trafiła na niżej notowaną Australijkę Astrę Sharmę. Miała szczęście, bo jej mecz wyznaczono na wtorek. Jej plan na dwa dni dzielące ją od tego występu jest prosty:
W niedzielę leżę i odpoczywam, w poniedziałek trenuję.
Linette, której często fortuna nie sprzyjała przy ustalaniu drabinki, w drugiej rundzie może się zmierzyć z broniącą tytułu liderką klasyfikacji tenisistów Japonką Naomi Osaką.
Fortuna mniej sprzyjała Hurkaczowi, który w Nowym Jorku musi wyjść na kort już w poniedziałek, a jeszcze w sobotni wieczór w Winston-Salem walczył o zwycięstwo w turnieju ATP. 22-letni wrocławianin pokonał Francuza Benoit Paire'a i został pierwszym od 37 lat Polakiem, który wygrał zawody tej rangi.
Nie przyjechałem tu z myślą o zwycięstwie, ale nastawiałem się na ciężką pracę, by jak najlepiej przygotować się do US Open. To był wspaniały tydzień
- powiedział tuż po ostatniej piłce finału.
Jego pierwszym rywalem na Flushing Meadows będzie Francuz Jeremy Chardy, w drugiej rundzie może czekać na niego utytułowany Szwajcar Stan Wawrinka.
Hurkacz po wygranej w Winston-Salem, awansował na najwyższą w karierze - 35. pozycję w światowym rankingu tenisistów.
Pula nagród tegorocznej edycji wynosi ponad 57 milionów dolarów. Sam występ w głównej drabince wyceniono na 58 tys. Zwycięzcy zmagań w singlu kobiet oraz mężczyzn otrzymają po 3,85 mln dol., a finaliści - po 1,9 mln. Decydujące pojedynki 6 i 7 września.
Poniedziałkowe mecze Polaków: Iga Świątek ok. 19:00, Hubert Hurkacz ok. 21:30. Transmisje z US Open przeprowadza Eurosport. Godziny rozpoczęcia spotkań mogą ulec zmianie.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
