Kluczowe dla przebiegu pierwszej połowy okazały się… kontuzje. Najpierw boisko opuścił Cafu, zastąpiony przez Domagoja Antolica, a po chwili Nikę Datkovica musiał zastąpić David Jablonski. Czech już po kilkudziesięciu sekundach pobytu na boisku sfaulował w polu karnym Jarosława Niezgodę, który szybciej od niego wystartował, aby dobić strzał Antolica sparowany przez Michala Peskovica. "Jedenastkę" pewnym strzałem tuż przy słupku wykorzystał Niezgoda, dla którego było to szóste trafienie w tym sezonie.
Po stracie gola Cracovia nie ruszyła do bardziej zdecydowanych ataków, wciąż miała problemy z sforsowaniem defensywy Legii. Za to goście mogli podwyższyć prowadzenie w 43. minucie, lecz strzał Waleriana Gwilii z około siedemnastu metrów był minimalnie niecelny.
Piękna akcja Cracovii - ostatecznie nie wystarczyła do zdobycia choćby punktu
Poklepali ? Kontaktowa bramka @wdowiak_mateusz nie wystarczyła @MKSCracoviaSSA, by zdobyć chociaż punkt.#CRALEG 1:2 pic.twitter.com/CMLFzwPiwP
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) September 22, 2019
Dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy "Pasom" udało się przeprowadzić składną akcję. Wymianę podań pomiędzy Mateuszem Wdowiakiem i Januszem Golem zakończył jednak – zablokowany przez Artura Jędrzejczyka – strzał Cornela Rapy. Potem jeszcze minimalnie obok słupka "główkował" Ołeksij Dytiatjew.
Tuż po przerwie Ukrainiec do spółki z Rapą popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki. Dopadł ją Gwilia i podwyższył prowadzenie Legii. Gdy wydawało się, że mecz przebiega pod całkowitą kontrolą gości, Cracovia przeprowadziła efektowną akcję. Po wymianie podań z pierwszej piłki przez Milana Dimuna z Sergiu Hanką - Mateusz Wdowiak znalazł się w sytuacji sam na sam i nie dał szans Radosławowi Majeckiemu. To było ważne trafienie dla skrzydłowego "Pasów", gdyż wpisał się na listę strzelców po trwającej 2 106 minut przerwie. Kwadrans przed końcem Wdowiak wpadł w pole karne Legii, lecz tym razem Majecki był dobrze ustawiony i obronił strzał oddany z ostrego kąta. Legia, po chwilowym kryzysie, opanowała sytuację i utrzymała prowadzenie odnosząc zasłużone zwycięstwo.
Cracovia Kraków – Legia Warszawa 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Jarosław Niezgoda (33-karny), 0:2 Walerian Gwilia (47), 1:2 Mateusz Wdowiak (66)
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 13 053.