Kara dla trenera Legii Warszawa została podtrzymana. Komisja Ligi podjęła decyzję o utrzymaniu dyskwalifikacji Czesława Michniewicza na dwa najbliższe spotkania ligowe. Jest to konsekwencja zachowania szkoleniowca podczas spotkania z Cracovią w ostatnią niedzielę, za które obejrzał czerwoną kartkę.
Michniewicz został ukarany czerwoną kartką w 22. minucie niedzielnego meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Cracovią. Dalszą część gry oglądał z trybun. Decyzję tę podjął arbiter Damian Sylwestrzak.
Uważam, że pierwsza żółta kartka mi się nie należała. Sprawa jest dokładnie sfilmowana przez nasze klubowe media. Rozmawiałem z Michałem Probierzem, a młody sędzia techniczny zaczął prowokować swoim zachowaniem. To on był przyczyną tego, że sytuacja się zaogniła
- powiedział wówczas na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Legii.
Druga kartka była w zasadzie konsekwencją show wywołanego przez primadonnę-technicznego. Przecież jak na trybuny wrócą kibice i trafi mu się naprawdę mocny, pełny emocji mecz, a nie to wiosenne pykanko, to wyczyści całe ławki do przerwy 😂 pic.twitter.com/rhGp6evbSo
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) April 18, 2021
Stołeczny klub odwołał się od automatycznej dyskwalifikacji na dwa mecze, ale Komisja Ligi uznała, że kara jest uzasadniona.
Po zapoznaniu się z opinią Kolegium Sędziów PZPN, które nie dopatrzyło się rażącego błędu w decyzji arbitra, Komisja Ligi była zobligowana oddalić protest złożony przez Legię Warszawa. Tym samym Czesław Michniewicz zobowiązany jest odbyć automatyczną karę dyskwalifikacji w dwóch najbliższych meczach ekstraklasy
- napisano w komunikacie.
To oznacza, że trenera zabraknie na ławce rezerwowych w środowy wieczór w Gliwicach, kiedy stołeczny zespół zmierzy się z Piastem, oraz w niedzielnej potyczce z Lechią w Gdańsku. Legia jest liderem tabeli - ma trzy punkty przewagi nad drugą Pogonią Szczecin, która jednak spotkanie 26. kolejki ma już za sobą.