Biało-czerwoni trzy dni przed ważnym meczem eliminacji mistrzostw świata z Litwą zmierzyli się towarzysko z drużyną, która awans na mundial już wywalczyła. Przeciwko Nowej Zelandii Jan Urban zdecydował się na eksperymentalny skład, co zresztą zapowiadał już wcześniej.
Eksperymenty przed walką o mundial
Szukamy najlepszych rozwiązań, jeśli chodzi o system, zawodników i styl gry. Robimy to wszystko na żywym organizmie, takie są warunki pracy
- przyznał selekcjoner, który po raz pierwszy od objęcia posady miał okazję poprowadzić drużynę w meczu, którego stawka pozwalała sprawdzić piłkarzy, którzy normalnie nie dostaliby raczej szansy gry od pierwszych minut.
W wyjściowej jedenastce znalazł się zatem debiutant Jan Ziółkowski, wracający po latach do drużyny narodowej Kacper Kozłowski czy Michał Skóraś. Na ławce rezerwowych spotkanie rozpoczął natomiast Robert Lewandowski, będący ostatnio mężem opatrznościowym reprezentacji Matty Cash, a także para stoperów FC Porto - Jan Bednarek i Jakub Kiwior.
🇵🇱 Hymn Rzeczypospolitej Polskiej w wykonaniu Orkiestry Wojska Polskiego.
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) October 9, 2025
__#POLNZL 🇵🇱🇳🇿 pic.twitter.com/UQaivwaG45
Mimo wielu zmian w składzie gra Polaków wyglądała początkowo dość obiecująco. Sporo wiatru na skrzydle robił Skóraś, a rywale mieli problemy z utrzymaniem się przy piłce, gdy tylko gospodarze mocniej nacisnęli. Uczciwie jednak trzeba przyznać, że goście również mieli swoje okazje, a na boisku momentami panował chaos. Również z powodu śliskiej od deszczu murawy. Pierwszą połowę można podsumować krótko: momenty były, ale... niewiele więcej.
Bomba Piotra Zielińskiego
W szatni podczas przerwy - jak można przypuszczać - było gorąco, bo od początku drugiej połowu Polacy zepchnęli Nowozelandczyków do obrony. Pełniący rolę kapitana Piotr Zieliński udowodnił natomiast, że umiejętnościami piłkarskimi przewyższa wszystkich obecnych w czwartkowy wieczór na murawie. "Zielu" najpierw z maestrią rozprowadził akcję, a później sam ją sfinalizował pięknym uderzeniem pod poprzeczkę.
🚨🌏 | GOAL: WHAT A GOAL FROM PIOTR ZIELINSKI!
— TheGoalsZone ✨ (@TheGoalsZone) October 9, 2025
🇵🇱Poland 1-0 New Zealand 🇳🇿
pic.twitter.com/KZDRo5UQ1f
Selekcjoner dał "Zielowi" odpocząć po godzinie gry przed niedzielny spotkaniem z Litwą, a mecz znów stał się bardziej chaotyczny. Żadna z drużyn nie zdołała tego chaosu przekuć na swoją korzyść i umieścić piłki ponownie w siatce.
Polska - Nowa Zelandia 1:0
Bramka: P. Zieliński 49'
Sędzia: Eric Lambrechts (Belgia)