Raków Częstochowa w pierwszym meczu fazy grupowej piłkarskiej Ligi Europy przegrał we Włoszech z Atalantą Bergamo. Wydawało się, że w czwartek w Sosnowcu mistrzów Polski czeka jednak łatwiejsze zadanie.
Mamy swój plan na mecz ze Sturmem i teraz od piłkarzy zależy czy uda się nam go zrealizować. Jak zawsze, chcemy walczyć od zwycięstwo i liczymy na duże wsparcie z trybun od naszych kibiców, którzy przyjadą do Sosnowca z Częstochowy
- zapowiadał trener "Medalików" Dawid Szwarga.
Niestety w pierwszej połowie Raków nie wyglądał, jakby miał jakikolwiek pomysł na pokonanie austriackiego rywala. Co gorsza po fatalnym wybiciu Andana Kovacevića piłkę bez namysłu uderzył William Boving i na przerwę gospodarze schodzili przegrywając.
Raków Częstochowa mógł nawet prowadzić i nagle wydarzył się koszmar...
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) October 5, 2023
Sturm prowadzi 1:0 pic.twitter.com/pm1z54166p
Początek drugiej połowy mógł natchnąć kibiców Rakowa odrobiną optymizmu, ale najlepszym zawodnikiem mistrzów Polski okazał się bramkarz. Vladan Kovacević skutecznymi interwencjami raz po raz powstrzymywał piłkarzy Sturmu. Po godzinie gry trener Szwarga ściągnął z boiska Marcina Cebulę oraz Fabiana Piaseckiego i jedynym Polakiem na murawie... był napastnik gości - Szymon Włodarczyk.
Zmiany nie zdały się na wiele i Raków ostatecznie przegrał drugi mecz w Lidze Europy. Mistrzów Polski już za trzy dni czeka kolejny wymagający sprawdzian - tym razem w PKO BP Ekstraklasie zmierzą się na Łazienkowskiej z Legią Warszawa.
Bramka: W. Boving 24'