Pierwsza połowa stała pod znakiem dominacji drużyny ze stolicy Wielkopolski. Najbliższy zdobycia gola dla niej w tej części gry był w 15. min. Adriel Ba Loua. Po świetnym, prostopadłym podaniu Michała Skórasia miał przed sobą tylko Bartosza Mrozka, ale w tym pojedynku górą był mielecki bramkarz. W 39. min sędzia spotkania podyktował rzut karny dla Lecha za faul Kamila Kruka na Skórasiu. Jednak po weryfikacji sytuacji przy pomocy systemu VAR zmienił swoją decyzję.
Lech z jednym punktem
Defensor Stali zagrał piłkę. Brak przewinienia to dobra decyzja. #STMLPO pic.twitter.com/gmREfTBsXP
— Łukasz Rogowski (@zawodsedzia) January 27, 2023
Stal najbliższa zdobycia gola w pierwszej połowie był w 36. min. Po groźnym strzale Adama Ratajczyka piłka odbiła się jednak od pleców jednego z obrońców poznańskiej drużyny i wyszła na róg. Na początku drugiej odsłony – w trakcie której nadal dominował Lech – świetną okazję do objęcia prowadzenie miał Pedro Rebocho, ale źle uderzył piłkę.
Bramka została anulowana. Szczerze mówiąc, patrząc na tę stopklatkę, nie mam pojęcia czy wystawał bark Ishaka czy co... #STMLPO @PrawdaFutbolu pic.twitter.com/d19x5Dvt96
— Łukasz Rogowski (@zawodsedzia) January 27, 2023
W 60. min celną „główką” popisał się Mikael Ishak. Przez chwilę przyjezdni cieszyli się ze zdobycia gola, ale bramka została anulowana z powodu pozycji spalonej.
Uwagi do sędziego
Było to otwarte spotkanie. Widać było, że obie strony chcą dziś wygrać. Nam zawsze się ciężko grało w Mielcu i dziś też nie było to dla nas łatwe spotkanie. Jesteśmy dobrze przygotowani do startu rundy wiosennej. Jednak czasem trzeba czegoś więcej niż dobrej postawy zespołu. Myślę tutaj o sędziowaniu. Dwa razy należały nam się rzuty karne, których sędzia, po analizie przy pomocy systemu VAR nie podyktował
- powiedział John van den Brom.
PGE FKS Stal Mielec - Lech Poznań 0:0
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa) Widzów 6 001