Sobotnie spotkanie Bayernu Monachium z Borussią Dortmund, przykuje zdecydowanie najwięcej uwagi w 24. kolejce piłkarskiej Bundesligi. Będzie to również okazja do kolejnego spotkania czołowych snajperów świata - Roberta Lewandowskiego i Erlinga Haalanda.
W mediach pojawiały się od jakiegoś czasu spekulacje, informujące że Erling Haaland mógłby zostać następcą Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium. Bawarczycy zdecydowanie zaprzeczyli tym plotkom. W tej chwili Norweg mógłby bowiem być najwyżej zmiennikiem Polaka, a wiadomo, że taka rola nie odpowiada jego ambicjom.
Sobotni klasyk Bundesligi to także kolejna okazja dla Lewandowskiego na poprawienie dorobku strzeleckiego. Dotychczas kapitan reprezentacji Polski uzyskał 28 goli. Ma jeszcze 11 kolejek na zdobycie kolejnych 12, aby wyrównać należący do Gerda Muellera 40 ligowych trafień w jednym sezonie. Haaland w tym sezonie strzelił 17 bramek.
Bayern i Dortmund w ostatnich 10 latach są najpoważniejszymi kandydatami do mistrzostwa. Od ośmiu lat jesteśmy nieco lepsi, ale to w dalszym ciągu jest mecz na szczycie
- uważa prezes monachijskiego klubu Herbert Hainer.
Bayern, który będzie gospodarzem sobotniego szlagieru, ma 52 punkty i o dwa wyprzedza RB Lipsk. BVB jest na piątym miejscu w tabeli z 39 punktami i bardzo liczy na poprawienie tej pozycji.