Kamil Piątkowski popełnił poważny błąd po którym piłkarze San Marino zdobyli bramkę w niedzielnym meczu z Polską. Zachowanie Roberta Lewandowskiego po tym spotkaniu pokazuje jak poważnie kapitan Biało-czerwonych traktuje swoje obowiązki - nie tylko na boisku.
Po niedzielnym meczu z San Marino na głowę Kamila Piątkowskiego posypały się gromy. Obrońca piłkarskiej reprezentacji Polski tak fatalnie podawał do Michała Helika, że zaliczył asystę przy golu Nicoli Nanniego.
Biało-czerwoni wygrali ostatecznie 7:1 i była to najwyższa porażka San Marino w tych eliminacjach mistrzostw świata, ale niektórzy zamiast na pozytywach woleli skupić się na "biczowaniu" 21-letniego zawodnika, który niedawno przeszedł z Rakowa do RB Salzburg.
Nie rozumiem, dlaczego Piątkowski jest powoływany do reprezentacji. Jest to sprawa Sousy, ale on i Michał Helik nie pasują do tej kadry
- grzmi Jan Tomaszewski na łamach "Super Expressu".
Zupełnie inaczej zachował się po niedzielnym spotkaniu z San Marino kapitan Biało-czerwonych. Robert Lewandowski w szatni usiadł obok będącego w kiepskim nastroju młodszego kolegi i spokojnie tłumaczył mu warianty rozegrania piłki. Na materiale opublikowanym przez portal "Łączy nas piłka" widać doskonale jak w trudnej dla Piątkowskiego sytuacji postąpił Lewandowski.
KAPITAN! ©
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) September 7, 2021
Robert Lewandowski w rozmowie z Kamilem Piątkowskim zaraz po meczu z San Marino! 🇸🇲🇵🇱
TAKIE OBRAZKI LUBIMY! 😍
Lewandowski pokazał klasę także na boisku - w pierwszej połowie strzelił dwa gole i asystował przy bramce Karola Linettego. Nie po raz pierwszy dyrygował zespołem i pomógł polskiej drużynie odnieść zwycięstwo. Po przerwie nie wyszedł już na murawę. Sousa oszczędzał jego siły na środowy mecz z wicemistrzami Europy - Anglikami.