Raków, zajmujący pierwsze miejsce w tabeli, w 49. minucie objął prowadzenie za sprawą Patryka Kuna, który postawił kolejny plusik przy swoim nazwisku w notesie Czesława Michniewicza, a przypomnijmy, że jest powołany do szerokiej kadry na mundial.
W 67. minucie wyrównał inny z listy Michniewicza - Michał Skóraś. Przy Bułgarskiej w Poznaniu było 1:1, ale największe emocje zobaczyliśmy w końcówce.
Najpierw Raków strzelił bramkę, ale sędzia Paweł Raczkowski skorzystał z VAR i nie uznał gola, bo jeden z piłkarzy Rakowa zagrał piłkę ręką przy dośrodkowaniu. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze, chwilę później dośrodkowanie w pole karne z rzutu wolnego, strzał Fabiana Piaseckiego... barkiem i Raków zdobył trzy punkty po wygranej 2:1.
Raków Częstochowa jest murowanym faworytem do mistrzostwa kraju w tym sezonie. Częstochowianie mają 35 punktów na koncie i mają 7 punktów przewagi nad Legią Warszawa i 9 nad Pogonią Szczecin.