Końcówka rozgrywek Ligi Narodów była w wykonaniu polskich piłkarzy słaba i mogła rozczarować nawet ich najbardziej wiernych kibiców - uważają portugalskie media we wtorkowych komentarzach. Dodają, że choć drużyna Michała Probierza grała widowiskowo, to spada na niższy poziom.
Radio Renascenca przypomniało, że finisz tegorocznych występów w Lidze Narodów w wykonaniu biało-czerwonych i porażka ze Szkocją 1:2 po golu w doliczonym czasie gry to odwrotność startu, gdyż na inaugurację "rzutem na taśmę" po bramce z rzutu karnego wygrali w Glasgow 3:2.
W pierwszej odsłonie tych rozgrywek Polacy dominowali, aby na końcu się z nimi pożegnać
- podsumowało portugalskie radio.
Lizbońska rozgłośnia zauważyła, że zespół Probierza wygrał tylko na otwarcie i to szczęśliwie, a później nie odniósł zwycięstwa w żadnym z pięciu pozostałych meczów.
Nawet na Stadionie Narodowym w Warszawie, uważanym dotychczas za twierdzę biało-czerwonych.
Relacjonująca poniedziałkowy mecz w Warszawie stacja Sport TV zauważyła, że polscy piłkarze przystąpili do niego z małą wiarą we własne umiejętności.
Polacy sprawiali wrażenie, że grają bez wiary w sukces, jakby z przekonaniem, że i tak się nie uda
- oceniła lizbońska telewizja. Jak przypomniała, w podobnym stylu i niezwykle nieskutecznie biało-czerwoni zagrali trzy dni wcześniej w Porto z Portugalią, co zakończyło się ich porażką 1:5.
Portugalska telewizja odnotowała, że straconą w doliczonym czasie gry bramką biało-czerwoni przynieśli swoim kibicom "wielkie rozczarowanie", a "mało udany sezon zakończył się spadkiem do Dywizji B Ligi Narodów". Stacja wróciła także do Euro 2024 w Niemczech, które - jak podkreśliła - także skończyło się frustrująco, gdyż Polacy zajęli ostatnie miejsce w grupie z zaledwie jednym punktem.
Komentatorzy dziennika "A Bola" i telewizji RTP zaznaczyli, że wprawdzie mecze Polski w tegorocznej Lidze Narodów z uwagi na dużą liczbę bramek były widowiskowe, ale wskazali, że biało-czerwoni stali się reprezentacją tracącą niezwykle dużo goli. "16 - niezależnie od poziomu rozgrywek - straciła jeszcze tylko Bośnia i Hercegowina" - podkreślili. Odnotowali też zastanawiającą - ich zdaniem - plagę kontuzji, które zdziesiątkowały zespół Probierza, pozbawiając go w ostatnich dwóch meczach m.in. kapitana i lidera reprezentacji Roberta Lewandowskiego.