Polacy przegrali z Mołdawią 2:3 i po tym meczu nie da się już zaśpiewać, że "nic się nie stało". Jednak Czesław Michniewicz miał rację, że 2:0 to niebezpieczny wynik - szkoda tylko, że polscy kibice, dzięki biało-czerwonym, musieli się o tym osobiście przekonać.
Piłkarska reprezentacja Polski skompromitowała się w Kiszyniowie - mimo prowadzenia do przerwy 2:0, podopieczni Fernando Santosa w drugiej części meczu nie istnieli i ulegli Mołdawii 2:3. To jeden z największych blamażów w historii polskiego futbolu.
Santos ma o czym myśleć, a może powinien zacząć od... myśli byłego selekcjonera? 2:0, jak się okazało, to niezwykle niebezpieczny wynik!