Selekcjoner Paulo Sousa w komunikacji z polskimi piłkarzami używa języka angielskiego. Tomasz Hajto w programie "Cafe Futbol" stwierdził, że nie wszyscy w reprezentacji rozumieją, co mówi Portugalczyk.
Obserwując zachowanie Paulo Sousy podczas meczów reprezentacji Polski można odnieść wrażenie, że selekcjoner często bywa niezadowolony z gry swoich podopiecznych. Portugalczyk wielokrotnie sprawiał wrażenie wściekłego przy linii bocznej boiska. Być może wynikało to z braku umiejętności niektórych piłkarzy, a może z powodu braku realizacji zadań taktycznych.
62-kronty reprezentant Polski, Tomasz Hajto w programie Polsatu "Cafe Futbol" stwierdził, że w kadrze jest bariera językowa. Część piłkarzy nie rozumie, co mówi portugalski trener.
Rozmawiam z niektórymi piłkarzami, z niektórymi się kumpluję i słyszę, że w reprezentacji jest problem bariery językowej. Nikt mi nie powie, że wszyscy tam rozumieją perfekcyjnie po angielsku
- powiedział Hajto.
Były zawodnik między innymi Górnika Zabrze i Schalke 04 Gelsenkirchen uważa, że PZPN powinien zatrudnić tłumacza:
Angielski u Sousy jest mocno średni. Niech zatrudnią wreszcie tłumacza przysięgłego, federację na to stać. Nikt się z piłkarzy nie przyzna, a wiem, że potem chodzą i pytają choćby - Kuby Kwiatkowskiego (rzecznik PZPN - red.) - czy na pewno wszystko dobrze zrozumieli.