Radovan Pankov, który wczoraj, wyszedł z aresztu w Holandii razem z Josue, wystosował oświadczenie w sprawie ostatnich wydarzeń w Alkmaar. W jego treści podziękował klubowi Legia Warszawa oraz premierowi RP - Mateuszowi Morawieckiemu. "Stanął za nami i pokazał, że jest człowiekiem odważnym, honorowym i życzliwym" - wskazał.
Po zakończonym późnym wieczorem w czwartek meczu w Alkmaar, przegranym przez warszawski zespół 0:1, na terenie obiektu klubowego doszło do przepychanek, naruszono nietykalność cielesną kilku członków polskiej ekipy. Portugalczyk Josue i Serb Radovan Pankov zostali przez holenderską policję wyprowadzeni z autokaru i przewiezieni na komisariat. W sprawę zaangażował się właściciel i prezes stołecznego klubu Dariusz Mioduski, który - jak widać na nagraniach z nocnych zajść - był mocno szarpany i popychany przez funkcjonariuszy.
Wczoraj Pankov i Josue opuścili holenderski areszt. Dziś natomiast, serbski piłkarz wystosował oświadczenie, w którym dziękuje zarówno Legionistom, jak i premierowi Morawieckiemu.
"Chciałbym podziękować wszystkim legionistom, ludziom wewnątrz klubu oraz naszemu odważnemu i dumnemu właścicielowi i prezesowi Dariuszowi Mioduskiemu. Teraz jeszcze bardziej cieszę się, że wybrałem ten klub, ponieważ promuje on te same wartości, które wyznaję: honor, godność, dumę, rodzinę.
Szczególne podziękowania składam Premierowi RP Mateuszowi Morawieckiemu, który stanął za nami i pokazał, że jest człowiekiem odważnym, honorowym i życzliwym, a także Polakom, którzy z powodzeniem prezentują się w świecie. Do wczoraj miałem jeden dom, którym była Serbia, ale od dziś za swój drugi dom uważam Warszawę i Polskę. Ja i moja rodzina nigdy tego nie zapomnimy"