Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Olbrzymie emocje w Pucharze Polski. Mecz Pogoni z Jagiellonią rozstrzygnął się w dogrywce

Pogoń Szczecin zagra w finale Pucharu Polski z Wisłą Kraków. Portowcy po dogrywce pokonali 2:1 lidera piłkarskiej Ekstraklasy - Jagiellonię Białystok.

Pogoń Szczecin zagra w finale Pucharu Polski
Pogoń Szczecin zagra w finale Pucharu Polski
PogonSzczecin - twitter.com

Po meczu dwóch najofensywniej grających drużyn ekstraklasy można się było spodziewać otwartego spotkania i takie też obejrzał komplet widzów na stadionie w Szczecinie. Trenerzy obu ekip postanowili hołdować zasadzie, że zwycięskich składów się nie zmienia i do rywalizacji pucharowej wypuścili dokładnie te same jedenastki, jak w ostatnich spotkaniach ligowych.

Pogoń w finale

Jens Gustafsson pozostawił na ławce rezerwowych nawet Banedikta Zecha, dyrygenta swej defensywy, który wrócił do pełni treningów, ale w spotkaniu z Cracovią Leo Borges doskonale się spisał na środku obrony i to właśnie on ponownie został ustawiony u boku Mariusza Malca. Pierwsi doskonałą okazję do objęcia prowadzenia mieli goście. Jesus Imaz wymanewrował pół defensywy Portowców, strzelił płasko, ale w ostatniej chwili piłkę zmierzającą do bramki wybił Linus Wahlqvist.

Potem więcej inicjatywy w ofensywie przejawiali gospodarze. Kamil Grosicki w parze z Wahlqvistem raz za razem szarżowali lewym skrzydłem, ale krzyżowe dogrania reprezentanta Polski najczęściej przecinali czujni obrońcy z Podlasia. Po drugiej stronie boiska mnóstwo aktywności przejawiał 17-letni Adrian Przyborek, albo dogrywając piłki w kierunku środka pola karnego, albo strzelając z dystansu.

W drugiej połowie od razu do ataków przystąpili gospodarze. W 56. minucie Efthymis Koulouris potężnym uderzeniem trafił do siatki Sławomira Abramowicza. Stadion oszalał ze szczęścia, ale po długotrwałej analizie VAR sędziowie z wozu podpowiedzieli Pawłowi Raczkowskiemu, by bramkę anulował. Grek był na spalonym. Trzy minuty później niezbyt udane dogranie Grosickiego trafiło do zamykającego akcję Przyborka. Młodzieżowiec zagrał wzdłuż linii bramkowej i tym razem Koulouris z metra wepchnął piłkę do bramki.

Zaczęła się gra cios za cios.  Wreszcie nadeszła 79. minuta, po rogu pod bramką Pogoni Taras Romanczuk wycofał piłkę do wbiegającego w pole karne Wdowika, który precyzyjnym uderzeniem pokonał Cojocaru. W końcówce regulaminowego czasu gry więcej aktywności przejawiali goście, ale już na pierwszych chwil dogrywki znowu zaatakowali miejscowi.

Opłaciło się. Po faulu na Marcelu Wędrychowskim rzut wolny z prawej strony wykonywał Grosicki. Zacentrował w pole bramkowe, gdzie Fredrik Ulvestad tym razem przy biernej postawie Abramowicza głową strzelił na 2:1.

Jestem bardzo dumny z zawodników. Zagrali topowo, byli gotowi zostawić wszystko na murawie. Zagraliśmy dobry mecz z dobrym przeciwnikiem. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Nie będę wyróżniał żadnego z zawodników. Wszyscy mają swój udział w zwycięstwie. Także kibice, którzy nas nieśli do tego finału. To jest wygrana całego Szczecina

- powiedział trener Pogoni Jens Gustafsson.

Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 2:1 po dogrywce

Bramki: 1:0 Efthymis Koulouris (59), 1:1 Bartłomiej Wdowik (79), 2:1 Fredrik Ulvestad (98-głową)

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)   Widzów: 19 739

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#Puchar Polski #Pogoń Szczecin #Jagiellonia Białystok

jm