Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Oby nie było niespodzianki! Polska zdecydowanym faworytem meczów o mundial

Polscy piłkarze w najbliższych meczach eliminacji mistrzostw świata w Warszawie - ze 142. w światowym rankingu Litwą i 168. Maltą - będą zdecydowanymi faworytami. W XXI wieku było już jednak kilka przypadków, gdy zaliczyli wstydliwe wpadki. Nawet obecna kadra Michała Probierza.

Robert Lewandowski i trener reprezentacji Polski Michał Probierz
Robert Lewandowski i trener reprezentacji Polski Michał Probierz
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Litwini spadli jesienią do dywizji D Ligi Narodów, czyli na czwarty, najniższy poziom. Przegrali wszystkie mecze w tej edycji - po dwa razy z Rumunią, Kosowem i Cyprem. Na marcowe spotkania powołanie do litewskiej kadry otrzymali m.in. piłkarze z klubów polskiej 1. ligi (drugi poziom) - Dominykas Barauskas z Górnika Łęczna i Titas Milasius z ostatniej w tabeli Pogoni Siedlce.

Rywale bez piłkarskich gwiazd

Natomiast Malta występowała jesienią w Lidze Narodów w dywizji D. Zajęła drugie miejsce w trzyzespołowej grupie, za Mołdawią, a przed Andorą, z którą - w ostatnim meczu - zremisowała 19 listopada u siebie 0:0. Najbardziej znane nazwisko w reprezentacji tego kraju to... James Lee Carragher z występującego na trzecim poziomie w Anglii Wigan Athletic. 22-letni obrońca otrzymał maltańskie obywatelstwo w lutym, więc jeszcze nie zadebiutował w drużynie narodowej. Daleko mu jednak do sławy ojca - Jamiego, który przez całą karierę występował w Liverpoolu, m.in. w 2005 roku triumfował z "The Reds" w Lidze Mistrzów, a w kadrze Anglii rozegrał 38 meczów.

Tymczasem reprezentacja Polska, obecnie 35. w światowym rankingu, spadła jesienią z najwyższej dywizji Ligi Narodów w dramatycznych okolicznościach - po golu w doliczonym czasie gry w meczu ze Szkocją w Warszawie (1:2). Trener Probierz ma obecnie problemy kadrowe. Z powodu kontuzji nie wystąpią piłkarze Interu Mediolan - Piotr Zieliński i Nicola Zalewski. Nawet jednak bez kilku liderów obowiązkiem reprezentacji, mającej w składzie graczy m.in. Barcelony, Arsenalu Londyn, Aston Villi, Feyenoordu Rotterdam czy Galatasaray Stambuł, są pewne zwycięstwa nad dwoma najbliższymi rywalami.

Co się stało? Nie wiem...

Na wszelki wypadek, ku przestrodze, warto jednak przypomnieć, że w XXI wieku reprezentacja Polski zaliczyła kilka sensacyjnych wpadek. Aż trzy z nich miały miejsce w 2023 roku, w tym dwukrotnie z Mołdawią. Najpierw - jeszcze pod wodzą Fernando Santosa - przegrała w Kiszyniowie 2:3, a jesienią, już z Probierzem w roli selekcjonera, zremisowała w Warszawie 1:1.

Skalę tych sensacji obrazuje miejsce Mołdawii w rankingu FIFA. Przed czerwcowym meczem była dopiero 171. na światowej liście (Polska wówczas 23.), a w października 2023 - losowana z piątego koszyka w eliminacjach Euro 2024 reprezentacja - zajmowała 159. miejsce (Polska - 30.), m.in. za Botswaną, Lesotho, Jemenem, Andorą, Burundi i Sierra Leone.

Zdobyliśmy cztery punkty w dwóch meczach z Polską, nie spodziewaliśmy się tego przed rozpoczęciem eliminacji. Jesteśmy szczęśliwi, dla nas ten remis to jak zwycięstwo

- przyznał selekcjoner Mołdawii Serghei Clescenco.

W pierwszym meczu obu drużyn, 20 czerwca 2023, biało-czerwoni prowadzili do przerwy 2:0, a mogli znacznie wyżej. W drugiej części, zwłaszcza w końcówce meczu, nastąpiła kompletnie niezrozumiała zapaść polskiego zespołu i ostatecznie porażka w Kiszyniowie 2:3.

Co się stało w drugiej połowie? Nie wiem, nie jestem w stanie tego wytłumaczyć

- przyznał ówczesny selekcjoner Santos.

Nawet kilkanaście tygodni później wspominał na konferencji prasowej: "Po porażce z Mołdawią wyszedłem ze stadionu zawstydzony, chciałem się ukryć. Po takim meczu można jedynie spuścić głowy i wrócić w ciszy do domu". Wpadek kadry narodowej w 2023 roku było prawie tyle, ile łącznie wcześniej w ciągu 30 lat.

W 1997 i 2007 roku Polakom przydarzyły się na Kaukazie Południowym porażki z - odpowiednio - Gruzją i Armenią. Inna sprawa, że wyprawa piłkarska w tamte rejony zawsze jest niewiadomą i może skończyć się przykro, o czym przekonało się wiele wyżej notowanych drużyn.

Polacy ulegli Gruzji 0:3 w eliminacjach MŚ 1998 i ostatecznie nie awansowali do turnieju we Francji. Natomiast porażka z Armenią 0:1 w kwalifikacjach Euro 2008 nie okazała się kosztowna, ponieważ kadra prowadzona wówczas przez Leo Beenhakkera zdołała awansować do finałowego turnieju w Austrii i Szwajcarii. Dużym echem odbiła się porażka z Łotwą 0:1 na Łazienkowskiej w Warszawie we wrześniu 2002 roku, za kadencji Zbigniewa Bońka, w nieudanych eliminacjach Euro 2004. Ten rezultat odebrano w Polsce jako kompromitację.

Mecz z Litwą odbędzie się w piątek, a z Maltą trzy dni później, oba na PGE Narodowym. Oprócz tych drużyn rywalami biało-czerwonych w grupie G kwalifikacji MŚ 2025 będą: Finlandia, która po sześciu porażkach z rzędu spadła z dywizji B Ligi Narodów, a także przegrany z ćwierćfinałowego dwumeczu LN między Hiszpanią i Holandią.

Bezpośredni awans na mundial wywalczą zwycięzcy 12 grup. O pozostałe cztery aż 16 drużyn powalczy w barażach - trafi do nich 12 zespołów z drugich miejsc grup eliminacji MŚ oraz cztery najlepsze z klasyfikacji końcowej Ligi Narodów, które nie ukończyły fazy grupowej europejskich kwalifikacji na dwóch czołowych lokatach.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#reprezentacja Polski #Polska-Litwa

Janusz Milewski/PAP