Polscy piłkarze fantastycznie rozpoczęli spotkanie z Niemcami w eliminacjach młodzieżowych Mistrzostw Europy. Biało-czerwoni po kwadransie prowadzili z rywalami na ich boisku trzema bramkami. Ostatecznie wygrali 4:0!
Polacy na spotkanie z prowadzącymi w grupie Niemcami nie jechali - mówiąc delikatnie - w roli faworytów. Rywale w kategorii do lat 21 zdobyli w tym roku mistrzostwo Europy, po tytuł sięgnęli też cztery lata wcześniej, a w obecnych eliminacjach odnieśli komplet zwycięstw.
Piłkarze prowadzeni przez trenera Macieja Stolarczyka natomiast w kwalifikacjach spisywali się dotychczas w kratkę. Wygrali wprawdzie z San Marino oraz Łotwą, ale tracili punkty w meczach z Węgrami (2:2) oraz Izraelem (1:2 w Lublinie).
Początek meczu w niemieckim Aspach był jednak sensacyjny. Pierwszą okazję Biało-czerwonych strzałem przy bliższym słupku na gola zamienił Adrian Benedyczak. Napastnik, który pokazuje się ze świetnej strony we włoskiej Parmie, w 12. minucie podwyższył prowadzenie Polaków po kapitalnym podaniu Jakuba Kamińskiego. Niemieccy piłkarze tylko bezradnie patrzyli po sobie, nie bardzo wiedząc, co się dzieje.
Szok gospodarzy trwał, a dwie minuty później Lucę Philippa pokonał z ostrego kąta Michał Skóraś. Trzeba przyznać, że zawodnik Lecha Poznań w tym wypadku wcześniej ostro starł się z rywalem, ale arbiter uznał, że nie przekroczył przepisów. Inaczej ocenił wejście Jean-Manuel Mboma, który chwilę później powstrzymał wychodzącego błyskawicznie do kontry Benedyczaka. Sędzia otoczony wianuszkiem piłkarzy obu drużyn sięgnął do kieszonki po czerwoną kartkę!
Jazda! 🇩🇪 0-2 🇵🇱 #GERPOL pic.twitter.com/6y9r4d01T8
— Damian Artur Kowalczyk (@DamAKowalczyk) November 12, 2021
Polacy po fantastycznym początku spotkania, w drugiej połowie wyraźnie spuścili z tonu. Niemcy, pomimo gry w osłabieniu - przejęli inicjatywę i byli bliscy pokonania Cezarego Miszty. 20-letni bramkarz Legii Warszawa udowodnił jednak, że w przyszłości może być godnym następcą Artura Boruca, pokazał kilka znakomitych interwencji i nie dał się pokonać.
Z gospodarzy jakby uszło powietrze i w końcówce znów Biało-czerwoni zaczęli odważniej nacierać. Doskonały występ golem ukoronować mógł Kamiński, ale naciskany przez obrońce przegrał pojedynek z Phillipem. Niemieckiego golkipera pokonał za to Kacper Kozłowski, pieczętując efektowne zwycięstwo Polaków.
Jak to mówi młodzież MASAKRACJA!
— Damian Artur Kowalczyk (@DamAKowalczyk) November 12, 2021
🇩🇪 0-4 🇵🇱 #GERPOL pic.twitter.com/VIGH0qkwb4
Kolejny mecz eliminacji Polacy zagrają już w najbliższy wtorek (godz. 17:30) na stadionie Cracovii. Rywalem Biało-czerwonych będzie Łotwa.
Bramki: A. Benedyczak 5', 12', M. Skóraś 14', K. Kozłowski 90'
Czerwona kartka: J-M. Mbom 19'