Mecz w Płocku między miejscową Wisłą a Lechem Poznań będzie jednym z trzech, które w 20. kolejce PKO BP Ekstraklasy zobaczy nowy selekcjoner reprezentacji Polski - Fernando Santos. "Mam nadzieję, że moi piłkarze zamieszają trenerowi w głowie” - przyznał szkoleniowiec "Nafciarzy" Pavol Stano.
W Płocku nie mają wątpliwość, że Portugalczyk pojawi się na sobotnim spotkaniu głównie po to, by obserwować zawodników Lecha, ale liczą, że ktoś z miejscowej drużyny wpadnie w oko selekcjonerowi.
Ja mam nadzieję, że nasi chłopcy pokażą się z dobrej strony i zamieszają trenerowi w głowie. Ale się nie łudzę, wiem, że celem selekcjonera są zawodnicy Lecha Poznań. Jednak nie można z góry wykluczyć, że jeśli ktoś wystrzeli i wpadnie w oko trenerowi, to może coś z tego być. Jestem przekonany, że kilku chłopaków mogłoby zainteresować trenera
- powiedział Stano.
Jego zdaniem wizyta selekcjonera to szansa zwłaszcza dla młodych zawodników.
Ja bym wyszedł na murawę mocno zmobilizowany. Zresztą trzeba to brać z marszu i każdy jeden mecz rozgrywać tak, jakby to był twój ostatni. To nie jest żaden wyjątkowy pojedynek. Mam nadzieję, że to będzie dobre spotkanie, że trenerowi się spodoba. A co dalej? Zobaczymy.
Trener Wisły zapewnił, że choć okoliczności będą wyjątkowe, to jednak na boisku będzie to taki sam mecz ligowy o punkty, jak każdy inny.
Moim zdaniem trzeba zagrać spokojnie, nie odlecieć, pokazać co potrafimy, dobrze realizować założenia i wykorzystywać błędy przeciwnika, wykorzystywać jego słabsze strony i przede wszystkim przeciwdziałać akcjom rywala. Mamy cel - dobrze się zaprezentować i wygrać. Respektujemy siłę Lecha, ale się nie boimy, powalczmy
- nadmienił opiekun płocczan.
Spotkanie 20. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Płock – Lech Poznań zostanie rozegrane w sobotę o godz. 17.30.