Trener piłkarskiej drużyny Paris St. Germain Christophe Galtier przeprosił we wtorek za niestosowny żart na temat sytuacji klimatycznej, który rzucił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Zapewnił przy tym, że zarówno ona sam jak i drużyna sprawy ochrony środowiska traktują poważnie.
Podczas poniedziałkowego spotkania z mediami, po sobotnim zwycięstwie nad Juventusem, trener Galtier zapytany został dlaczego drużyna udała się na mecz samolotem, zamiast bardziej "ekologicznym" pociągiem. Podróż koleją zajęłaby niespełna dwie godziny - argumentowali dziennikarze.
W odpowiedzi trener powiedział, że omówił już to z zarządem i że na następny mecz pojadą żaglówką na kołach. Ten żart spotkał się jednak z dużym niezadowoleniem nie tylko ze strony opinii publicznej, ale czołowych środowisk politycznych, w tym francuskiego ministerstwa sportu.
Quand @greenpeacefr ramène un char à voile devant le Parc des Princes pour Christophe Galtier… #PSGJUV pic.twitter.com/k7ykMsHIHs
— Remy Buisine (@RemyBuisine) September 6, 2022
Dlatego Galtier pospieszył we wtorek z przeprosinami.
„Uwierzcie mi, obserwuję problemy, jakie nasza planeta ma z klimatem. Wiem o tym, że musimy być odpowiedzialni. Wiedzą to zarówno zawodnicy, jak i klub"
– zapewnił 56-letni szkoleniowiec w rozmowie z Canal+.
"To był kiepski żart i od razu zdałem sobie z tego sprawę. Nie zmienia to jednak faktu, że przekonałem się, iż żyjemy we Francji, gdzie nie można już nawet zażartować”
– dodał.