Mistrzowie świata za mocni dla Biało-czerwonych. Polska żegna się z mundialem w Katarze

Polscy piłkarze po 36 latach awansowali do fazy pucharowej mistrzostw świata. W 1/8 finału naprzeciw Biało-czerwonych stanęli obrońcy tytułu - Francuzi. Chociaż wskazanie faworyta w tym zestawieniu nie było trudne, to kibice nad Wisłą wierzyli, że w niedzielę na mundialu w Katarze przydarzy się kolejna sensacja, a taką byłoby bez wątpienia odpadnięcie Trójkolorowych.

Trener Czesław Michniewicz zdecydował się powrócić do ustawienia z meczu z Meksykiem, w którym jego podopieczni skutecznie zablokowali rywalom dostęp do bramki. Jedyną zmianą w stosunku do tamtego spotkania było wprowadzenie Przemysława Frankowskiego za Nicolę Zalewskiego.

Tylko Lewandowski w ataku

Największym naszym problemem było ostatnio mało opcji podania po odbiorze piłki. Najczęściej dostępny był tylko Robert Lewandowski, który kryty był przez dwóch środkowych obrońców

- tłumaczył zagęszczenie środka pola selekcjoner w rozmowie z TVP.

Wychodząc z grupy osiągnęliśmy nasz cel minimum na tym mundialu, ale nie zamierzamy się do tego ograniczać. Chcemy zagrać na tle mistrza świata jak najlepiej

- dodawał Michniewicz.

Odważny początek Polaków

Od pierwszych minut widać było przewagę Francuzów, ale postawa Polaków mogła się podobać. Mecz nie toczył się tylko na jednej połowie boiska, a nasi piłkarze potrafili odważnie zaatakować rywali wysokim pressingiem. Wreszcie piłkę w okolicach pola karnego miał Lewandowski, wreszcie bardziej zdecydowanie do akcji podłączali się boczni obrońcy - Matty Cash i Bartosz Bereszyński. Sporo swobody miał Piotr Zieliński i potrafił z tego zrobić dobry użytek.

Największym problemem Biało-czerwonych było rozegranie od linii obrony. Jakub Kiwior sprawiał wrażenie stremowanego. A to wykopał piłkę na oślep, a to podał wprost pod nogi rywala. Po jednej z takich prostych strat otworzyć wynik mógł Oliver Giroud, ale przestrzelił. Doskonałą okazję miał też Zieliński, gdy po pięknej akcji na skrzydle kunsztem błysnąć musiał Hugo Lloris. Dobitkę sprzed linii bramkowej wybili natomiast francuscy obrońcy.

Kiedy wydawało się, że na przerwę obie drużyny schodzić będą przy bezbramkowym remisie, to po doskonałym podaniu Kyliana Mbappe wynik otworzył Giroud. Polacy jednak nie zwiesili głów, a Lloris ponownie był w opałach.

Aktualizacja

Drugą połowę oba zespołu rozpoczęły w niezmienionych składach. Sporo wiatru na skrzydle robił Ousmane Dembele, a kartkę za faul na piłkarzu FC Barcelony obejrzał Bereszyński. Z drugiej strony boiska techniką czarował "Zielu". Trójkolorowi jednak prowadząc grali coraz swobodniej. Giroud przewrotką wpakował piłkę ponownie do siatki, lecz wcześniej zabrzmiał gwizdek arbitra. W starciu z Raphaelem Varanem ucierpieli Wojciech Szczęsny i Matty Cash.

Mbappe nie dał szans

Po godzinie gry Michniewicz wprowadził na boisko Arkadiusza Milika, a gdy wynik się nie zmieniał szansę otrzymali też Krystian Bielik i Nicola Zalewski. Polacy bardziej ryzykowali, a Francuzi wyszli z doskonałą kontrą. Piłka dotarła w polu karnym do Mbappe - tym razem zabrało przy nim Casha, który wcześniej doskonale go blokował - i Szczęsny nie miał szans po mocnym strzele pod poprzeczkę.

W końcówce na mundialu w Katarze zadebiutował doświadczony Kamil Grosicki. Piłkarz Pogoni Szczecin wniósł sporo ożywienia na skrzydle. Tymczasem Mbappe potężnym i precyzyjnym strzałem ponownie pokonał Szczęsnego. W końcówce rzut karny wykorzystał - chociaż dopiero za drugim razem - Robert Lewandowski. Zwycięzca meczu spotka się w ćwierćfinale piłkarskich mistrzostw świata w Katarze z lepszym z pary Anglia - Senegal.

Francja - Polska 3:1

Bramki: O. Giroud 44', K. Mbappe 74', 90' - R. Lewandowski [k] 90'+9

Sędzia: Jesus Valenzuela (Wenezuela)

 

Źródło: niezalezna.pl

#Katar 2022 #Polska - Francja ##FRAPOL #Kylian Mbappe