Lech Poznań niedawno skompromitował się w Lidze Konferencji przegrywając z drużyną z Gibraltaru. Niewiele brakowało by do podobnej historii doszło w starciu aktualnego mistrza Polski z czwartoligowym Gryfem Słupsk, który jest zespołem półamatorskim - a większość jego zawodników łączy grę w piłkę z normalną pracą lub studiami.
Lech blisko wpadki w Pucharze Polski
Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami – to Lech Poznań narzucił tempo i już w pierwszej połowie wypracował sobie bezpieczną przewagę. W 19. minucie wynik otworzył Filip Jagiełło, a kilkanaście minut później na 2:0 podwyższył Joel Pereira. Wydawało się, że „Kolejorz” spokojnie kontroluje wydarzenia na boisku i zapewni sobie łatwy awans.
𝐆𝐑𝐘𝐅 strzela gola mistrzom Polski w 1/16 finału Pucharu Polski! 𝐃𝐚𝐦𝐢𝐚𝐧 𝐖𝐨𝐣𝐝𝐚 daje nadzieję czwartoligowom w meczu z Lechem Poznań ⚽
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 30, 2025
🔴📲 Oglądaj online ▶️ https://t.co/Gdsz0eny7E pic.twitter.com/wPPUeJC0v2
Po przerwie obraz gry zmienił się diametralnie. Gryf Słupsk, wspierany przez komplet publiczności na trybunach, ruszył do odważniejszych ataków. W 54. minucie gospodarze złapali kontakt po bramce Damiana Wojdy. Od tego momentu mecz nabrał rumieńców – czwartoligowiec nie tylko bronił się dzielnie, ale też coraz częściej zagrażał bramce Lecha.
Kontrowersja sędziowska w meczu z Gryfem
Najwięcej emocji przyniosły ostatnie minuty. W jednej z akcji piłka po niefortunnej interwencji Mateusza Skrzypczaka wpadła do siatki Lecha. Radość gospodarzy była ogromna – wydawało się, że sensacja stanie się faktem. Arbiter jednak nie uznał gola, dopatrując się pozycji spalonej jednego z zawodników Gryfa, który miał wpływać na interwencję obrońcy.
𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐏𝐄𝐂𝐇 𝐆𝐑𝐘𝐅𝐀❗
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 30, 2025
Gol samobójczy Lecha Poznań w samej końcówce meczu, euforia na trybunach... ale sędzia nie uznaje gola. pic.twitter.com/AnHLyixRtl
Decyzja ta wywołała sporo kontrowersji i dyskusji, bo wielu kibiców uznało, że bramka powinna zostać zaliczona.