Manchester City zmierzy się z Chelsea w sobotnim finale piłkarskiej Ligi Mistrzów. "Jestem przekonany, że będziemy musieli cierpieć, żeby wygrać" - mówi trener Pep Guardiola. Faworytem do zwycięstwa w Champions League są "Obywatele", ale dwa ostatnie spotkania tych drużyn kończyły się wygranymi zespołu z Londynu.
Wiem dokładnie, jak chcemy grać i z kim będziemy grać. Wiem dokładnie, co powiem chłopakom. Niektórzy pewnie będą niespokojni lub zdenerwowani. Swoje wskazówki przekażę im normalnie. Muszą sobie z tym poradzić. Jestem przekonany, że będziemy musieli cierpieć, żeby wygrać finał. To będzie mecz dynamiczny, 90 minut gry bez dominacji jednej z drużyn. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by to była najlepsza reklama futbolu
- zapewnił trener Manchesteru City
Na "cierpienie" przygotowany jest również szkoleniowiec Chelsea Thomas Tuchel. Niemiec przed finałem Champions League powiedział:
Gdybym był zawodnikiem, to bym nie chciał, żeby mój trener rozmawiał ze mną o swoich osobistych doświadczeniach. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że City i ich menedżer to dla nas punkt odniesienia. Ale wiemy też bardzo dobrze, że w piłce nożnej zawsze jest sposób na zmniejszenie różnicy. Pokonaliśmy ich dwa razy w tym sezonie. I to będzie wyzwanie na jutro. Musimy być odważni, wspólnie cierpieć, zagrać z dużą jakością i wiarą w siebie. Czujemy tę wiarę. To dobre uczucie przed finałem.
Będzie to trzeci angielski finał w historii rozgrywek. Faworytem bukmacherów jest Manchester City, ale dwa ostatnie spotkania tych drużyny wygrali "The Blues". Ostatnio zespół z Londynu pokonał "Obywateli" 8. maja w Premier League 2:1, a bramki dla Chelsea zdobyli Hakim Ziyech i Marcus Alonso. Marokańczyk zdobył także jedynego gola w półfinale Pucharu Anglii w kwietniu.
Na mogący pomieścić 50 tys. widzów Estadio de Dragao w Porto wejdzie 16,5 tys. osób. Oba kluby otrzymały po 6 tys. biletów dla swoich sympatyków. Aby zobaczyć na żywo finał Ligi Mistrzów trzeba będzie okazać zaświadczenie o szczepieniu lub negatywny wynik testu na obecność koronawirusa - PCR nie starszy niż ze środy, a antygenowy z piątku lub soboty.