Robert Lewandowski opuści po sezonie FC Barcelonę, bo klub zmierzający po mistrzowski tytuł chce zakontraktować Leo Messiego - twierdzi hiszpański dziennik "AS". Według dziennikarzy, polski snajper nie wywiera aż takiego wpływu na grę, jak na początku przygody z "Dumą Katalonii". Barcelona dziś gra z Gironą, a "Lewy" zagra w pierwszym składzie.
Pozycja lidera w tabeli strzelców - 17 bramek w La Lidze - kilka goli zdobytych w Lidze Mistrzów i przebojowa jesień to dla włodarzy FC Barcelony zbyt mało, by budować drużynę wokół Roberta Lewandowskiego. Tak o nastrojach na Camp Nou pisze "AS". W ostatnich 14 spotkaniach polski gwiazdor zdobył już tylko 5 goli dla Barcy i reprezentacji. A to zbyt mało, jak na zawodnika światowego formatu. Dlatego rosną spekulacje wokół osoby Lewandowskiego i jego pozycji w drużynie.
Transfer Lewandowskiego z Bayernu kosztował "Dumę Katalonii" ok. 45 mln euro. To dużo, szczególnie jak na klub, który musiał posiłkować się tzw. dźwigniami, aby dokonać letniej przebudowy. Początek był wymarzony - Lewandowski trafiał jak na zawołanie, choć w Lidze Mistrzów, mimo niezłej postawy, nie udało się zapewnić swojemu klubowi wyjścia z grupy.
Hiszpanie zarzucają coraz częściej polskiemu napastnikowi, że nie bierze ciężaru gry na własne barki w najistotniejszych starciach. Lewandowski był "pod grą" w dwóch klasykach w ostatnich miesiącach, gdy Barcelona przegrywała 1:3 na Santiago Bernabeu oraz 0:4 w Copa del Rey na własnym boisku. "Nie chodzi o jego pensję. Kierownictwo musi przemyśleć, jaki jest realny wpływ Lewandowskiego na drużynę oraz przede wszystkim nad tym, czy będzie w stanie zachować regularność w kolejnych latach" - podaje AS.
Sytuacja Lewandowskiego komplikuje się tym bardziej, że prezes Joan Laporta marzy o ściągnięciu Leo Messiego z PSG. Mistrz świata nie ma dobrych relacji z trenerem Christophem Galtierem, część kibiców wygwizduje Argentyńczyka w trakcie spotkań mistrzów Francji. Messiemu latem kończy się kontrakt z Paryżanami i wciąż nie poinformował klubu o swojej decyzji. Katarczycy chcieliby go zostawić w ataku na przyszły sezon, ale dla atakującego z Rosario opcja powrotu do Barcelony i to bez kwoty odstępnego wydaje się kusząca. Aby tak się stało, klub z Camp Nou i tak będzie musiał zwolnić fundusze. Jednym z wyjść byłaby sprzedaż Lewandowskiego, który najlepiej zarabia w ekipie Xaviego - ponad 18 mln euro brutto za sezon. Kontrakt polskiego reprezentanta w Barcelonie wygasa w czerwcu 2026 roku.
Już dziś o godzinie 21 Lewandowski postara się odpowiedzieć krytykom. Rywalem lidera tabeli La Liga będzie Girona. Dla Barcelony to szansa na odskoczenie w tabeli od Realu Madryt na 15 punktów, co zamykałoby de facto nadzieje "Królewskim" na obronę mistrzostwa Hiszpanii.