Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Leo Messi spoglądał ze strachem. Brutalna bitwa na Maracanie [WIDEO]

Spotkanie Brazylii z Argentyną opóźniło się o pół godziny w wyniku brutalnych starć policji z kibicami podczas odgrywania hymnów. W mediach pojawiło się nagranie z zaniepokojonym Lionelem Messim, który wraz z innymi piłkarzami przyglądał się bitwie na trybunach. Goście wygrali 1:0 na Maracanie w Rio de Janeiro po golu Nicolasa Otamendiego.

Leo Messi przed rozpoczęciem meczu Brazylii z Argentyną
Leo Messi przed rozpoczęciem meczu Brazylii z Argentyną
screen/twitter - twitter.com

Brazylijska policja zaatakowała argentyńskich kibiców w odpowiedzi na bójki na trybunach podczas hymnów narodowych. W nagraniach było widać, że twarze niektórych kibiców są mocno zakrwawione. Zamieszki rozpoczęły się w sektorze zajmowanym przez 3000 argentyńskich fanów, gdzie doszło do bójek z brazylijskimi kibicami. Następnie energicznie interweniowała policja, aby zaradzić chaosowi. Wydarzenia przypominały bójki w Copacabanie podczas finału Libertadores pomiędzy Boca Juniors i Fluminense.

Bitwa na Maracanie

Mistrzowie świata pod wodzą kapitana Lionela Messiego wyszli na trybuny, aby spróbować uspokoić sytuację, po czym opuścili boisko i wrócili na ponad 10 minut do szatni. Piłkarze w końcu powrócili, a mecz rozpoczął się z półgodzinym późnieniem w ogromnej wrzawie. Kibice obu drużyn próbowali się przekrzyczeć co i tak potęgowało nerwową atmosferę. Argentyńczycy chcieli zmazać plamę po ostatniej porażce u siebie z Urugwajem. Z kolei Brazylijczycy mieli już na koncie serię dwóch przegranych z rzędu (z Kolumbią i Urugwajem), a w efekcie skończyło się na trzeciej.

Po całym dramacie przedmeczowym, pierwsza połowa była nerwowa z 22 faulami i kilkoma potyczkami, podczas których rywale często się ze sobą mierzyli, a sędzia próbował uspokoić sytuację, pokazując trzy żółte kartki. Po zmianie stron nie było spokojniej, a rezerwowy gospodarzy Joelinton niedługo po wejściu na boisku, w 81. minucie, ukarany został czerwoną kartką. Zwycięskiego gola dla mistrzów świata, po rzucie rożnym, głową zdobył Nicolas Otamendi.

"Prawda jest taka, że ta grupa po raz kolejny dokonuje historycznych rzeczy” – powiedział Messi o swojej drużynie.

Przerażające sceny na trybunach

Oczywiście na początku było źle, ponieważ widzieliśmy, jak biją ludzi. Myślisz o rodzinie, ludziach, którzy tam są, którzy nie wiedzą, co się dzieje, a my bardziej martwimy się tym niż rozgrywaniem meczu. W tamtym momencie mecz był sprawą drugorzędną… Myślę, że jest to jedno z najważniejszych zwycięstw, jakie osiągnęła ta grupa. To coś bardzo miłego móc wygrać tutaj, w Brazylii

- zakończył Messi.

Wraz z zawodnikami Argentyny interweniował także kapitan Brazylii Marquinhos, prosząc kibiców o uspokojenie. „Martwiliśmy się o rodziny, kobiety i dzieci, które widzieliśmy w panice na trybunach. Na boisku trudno było nam zrozumieć, co się dzieje, to była przerażająca sytuacja" – powiedział Marquinhos.

Zespół "Canarinhos", który wystąpił bez kontuzjowanychj Viniciusa Jr i Neymara, po tej przegranej spadł aż na szóste miejsce w tabeli. Pozycję lidera obroniła Argentyna (15 punktów). Dwa punkty mnie zgromadził Urugwaj - najwyższa wygrana w kolejce 3:0 nad Boliwią. Trzecia jest Kolumbia (12), która jako jedyna drużyna nie doznała jeszcze porażki.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#Maracana #Brazylia-Argentyna #Leo Messi

jm