Lech, Pogoń i Raków - trzy drużyny walczące o mistrzostwo w piłkarskiej PKO BP Ekstraklasie wygrały sobotnie mecze. Poznaniacy pokonali Wisłę Płock 1:0, szczeciński zespół wygrał z Jagiellonią Białystok 2:1, a częstochowski - z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza 3:0.
Na pięć kolejek przed zakończeniem sezonu Lech, Pogoń i Raków zgromadziły po 59 punktów i walka o mistrzostwo Polski daleka jest od rozstrzygnięcia. Teoretycznie najtrudniejsze zadanie z drużyn czołówki w Wielką Sobotę miał Lech, który w Płocku spotkał się z szóstą w tabeli Wisłą. O zwycięstwie "Kolejorza", grającego bez pauzującego za żółte kartki Szweda Mikaela Ishaka, zadecydowało trafienie Dawida Kownackiego pod koniec pierwszej połowy.
Właśnie dla takich goli Dawid Kownacki wrócił do Poznania 🔥
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 16, 2022
Lech długo naciskał, ale dopiero w końcówce pierwszej połowy trafił do siatki Wisły Płock ⚽
📺 Jak będzie w drugiej połowie? Oglądamy w CANAL+ SPORT i CANAL+ Online: https://t.co/XSHyerinNa pic.twitter.com/GxewXNGd18
Sporo namęczyć musiała się również Pogoń. "Portowcy" przegrywali od 25. minuty w Białymstoku (gola strzelił sprowadzony niedawno do Jagiellonii Brazylijczyk Diego Carioca). Jeszcze przed przerwą wyrównał jednak doświadczony Kamil Grosicki, a wygraną zapewnił gościom Kamil Drygas w 73. minucie.
To się nazywa wejście! 🔥 Kamil Drygas strzela, a Pogoń pokazuje, że łatwo nie odpuści w walce o mistrzostwo 🏆
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 16, 2022
📺 Mecz @Jagiellonia1920 z @PogonSzczecin trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ Online: https://t.co/XSHyerinNa pic.twitter.com/HTTDCAxqw4
Żadnych kłopotów ze zwycięstwem nie miał natomiast Raków. Wprawdzie przed wyjazdem do Niecieczy trener wicemistrzów Polski Marek Papszun przestrzegał, że jego zespół "czeka trudny mecz", ale Wielka Sobota okazała się dla Rakowa bardzo przyjemna. Bramki zdobyli kolejno: Hiszpan Ivi Lopez, który z 16 golami prowadzi w klasyfikacji strzelców ekstraklasy, Łotysz Vladislavs Gutkovskis oraz Sebastian Musiolik.
Jestem bardzo zwiedziony podejściem niektórych zawodników do tego meczu. Tak się nie gra o utrzymanie. To było bardzo słabe
- przyznał szkoleniowiec gospodarzy Radoslav Latal.
Czołówka bez zmian! 🔝 pic.twitter.com/ntesD2myA6
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) April 16, 2022
Czeski trener ma się czym martwić. Jego drużyna z dorobkiem 24 punktów zamyka tabelę, a jej szanse utrzymania się w ekstraklasie stają się właściwie już tylko matematyczne. Tymczasem Raków pozostaje niepokonany od 15 grudnia, na dodatek świetnie spisuje się w Pucharze Polski, gdzie w finale spotka się 2 maja w Warszawie z Lechem.