Lech Poznań może mieć sporo pretensji do sędziego meczu z Hapoelem Beer Szewa. Francuz Ruddy Buquet już na początku spotkania podyktował dla zespołu z Izraela rzut karny, a ta decyzja natychmiast wywołała głośną dyskusję w mediach społecznościowych. Wielu komentujących wątpi w słuszność opinii arbitra, który dopatrzył się faulu Joela Pereiry.
Ręka w polu karnym
Nie miał natomiast żadnych wątpliwości trener Lecha Poznań odnosząc się do kolejnej kontrowersyjnej decyzji Buqueta
Zasłużyliśmy na rzut karny za zagranie ręką rywala
- powiedział John van den Brom.
No nie no xDD Stoi patrzy na to i to nie jest karny xD pic.twitter.com/mdSs47i4km
— Dawcioo (@DDawcioo) October 13, 2022
Pomimo ewidentnego przewinienia obrońcy zespołu z Izraela gwizdek arbitra tym razem milczał, a w spotkaniach europejskiej Ligi Konferencji nie ma systemu VAR, który mógłby zweryfikować postanowienia sędziego boiskowego.
Lech mimo wszystko jest w dość dobrej sytuacji w grupie. "Kolejorz" z pięcioma punktami po czterech kolejkach rozgrywek utrzymał się na drugiej lokacie premiowanej awansem. Hapoel jest za polską drużyną, której ustępuje o dwa oczka. Prowadzi z kompletem punktów Villarreal, a tabelę zamyka Austria Wiedeń (1 pkt.).