Piłkarze Lecha Poznań przegrali w Walencji z Villarrealem 3:4 (1:3) w meczu 1. kolejki grupy C Ligi Konferencji. Kolejorz minutę przed końcem regulaminowego czasu gry remisował z utytułowanym rywalem, ale wtedy do siatki trafił Francis Coquelin.
Villarreal przeżywa ostatnio najlepsze chwile w swojej historii. Wprawdzie smak rywalizacji w półfinale Ligi Mistrzów zespół ze wschodniego wybrzeża Hiszpanii poznał już wcześniej, w swoim debiucie w tych rozgrywkach w sezonie 2005/06, ale triumf w Lidze Europy w maju ubiegłego roku w Gdańsku był kamieniem milowym tego klubu.
90'+5 🏁 Walczyliśmy do końca, ale ostatecznie do Poznania wracamy bez punktów. Za tydzień gramy przy Bułgarskiej z Austrią Wiedeń, bądźcie z nami!
— Mistrz Polski 🥇 (@LechPoznan) September 8, 2022
_____#UECL | #VILLPO 4:3 pic.twitter.com/M0m5Nzuz1S
Hiszpanie byli zdecydowanym faworytem meczu z Kolejorzem i dlatego może trochę zlekceważyli mistrza Polski. Zespół z Poznania prowadził od 2. minuty, gdy obrońca Villarreal stracił piłkę we własnym polu karnym. Później gospodarze odpowiedzieli trzema trafieniami, ale Mikael Ishak strzelił dwa gole i wydawało się, że spotkanie zakończy się niespodziewanym remisem. Niestety w końcówce Filipa Bednarka zaskoczył Coquelin.
Bramki: 0:1 Michał Skóraś (2), 1:1 Samuel Chukwueze (32), 2:1 Alex Baena (36), 3:1 Alex Baena (40), 3:2 Mikael Ishak (47-karny), 3:3 Mikael Ishak (61), 4:3 Francis Coquelin (89)