Polscy piłkarze w debiutanckim spotkaniu selekcjonera Czesława Michniewicza zremisowali 1:1 ze Szkocją. Wyrównującą bramkę w doliczonym czasie gry zdobył z rzutu karnego Krzysztof Piątek. Towarzyskiego meczu w Glasgow z powodu kontuzji nie dokończyli Arkadiusz Milik i Bartosz Salamon. Już za pięć dni Biało-czerwoni w finale baraży powalczą o awans na mistrzostwa świata.
W czwartkowy wieczór Biało-czerwoni mieli walczyć w półfinale baraży o awans na piłkarskie mistrzostwa świata z Rosją. Szkoci zagrać powinni natomiast z Ukrainą, a stawka spotkania miała być podobna. Decyzja Władimira Putina o rozpętaniu wojny zmieniła jednak cały świat, również ten sportowy.
W efekcie działań rosyjskiego dyktatora Polacy - w debiucie selekcjonera Czesława Michniewicza - zmierzyli się towarzysko ze Szkotami, a część dochodów z tego meczu posłużyć ma wsparciu dla ukraińskich ofiar wojny za naszą wschodnią granicą.
Minęło 2027 dni (czyt. dużo) od ostatniego meczu Bartosza Salamona w reprezentacji Polski.
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 24, 2022
Oby uraz, który zmusił go do zmiany - nie był groźny, zdrowia!
___________#SCOPOL 🏴🇵🇱 0:0#KierunekKatar pic.twitter.com/NYKhwIbY8d
Trener Michniewicz postanowił oszczędzić przed finałem baraży Roberta Lewandowskiego, dał natomiast w Glasgow szansę debiutu od pierwszej minuty Szymonowi Żurkowskiemu. W wyjściowej jedenastce pojawił się także - dość niespodziewanie - obrońca Lecha Poznań, Bartosz Salamon. I to piłkarz Kolejorza w 23. minucie miał doskonałą okazję do otworzenia wyniku, lecz z bliska nie potrafił trafić do bramki.
Salamon miał w tym meczu podwójnego pecha, bo jeszcze w pierwszej połowie, uderzony przez Szkota w okolice pachwiny, z grymasem bólu musiał opuścić murawę. Wcześniej ból w mięśniu dwugłowym uda zgłosił Arkadiusz Milik - również snajper Olympique Marsylia nie był w stanie kontynuować gry. Kontuzje z pewnością musiały martwić selekcjonera. Podobnie jak słaba gra Biało-czerwonych w pierwszej połowie. Dość powiedzieć, że najlepszy w polskiej drużynie był bramkarz - Łukasz Skorupski przed przerwą musiał bronić sześć celnych uderzeń gospodarzy. Jego vis-a-vis nie był zmuszony do takiej interwencji choćby raz.
Nieco lepiej Polacy rozpoczęli drugą połowę, blisko zdobycia gola był Krzysztof Piątek, ale po chwili to znów Skorupski musiał się uwijać jak w ukropie. Dobry impuls drużynie dał Sebastian Szymański, który niedługo po wejściu z ławki ładnym podaniem uruchomił Piątka, a gospodarze ratowali się wybiciem piłki z linii bramkowej. Biało-czerwoni zaczęli łapać wiatr w żagle, a gola zdobyli Szkoci. Skorupskiego - po dośrodkowaniu z rzutu wolnego - strzałem głową pokonał Kieran Tierney.
𝗡𝗜𝗘-𝗢𝗥𝗔𝗪-𝗗𝗢-𝗣𝗢-𝗗𝗢𝗕-𝗡𝗘‼
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 24, 2022
Krzysztof Piątek w czwartej z trzech (‼) doliczonych minut zapewnia z karnego remis Polsce w meczu ze Szkocją 🏴⚽🇵🇱 #SCOPOL
𝗞𝗢𝗠𝗘𝗡𝗧𝗔𝗥𝗭𝗘, 𝗪𝗬𝗪𝗜𝗔𝗗𝗬, 𝗔𝗡𝗔𝗟𝗜𝗭𝗬 𝗪 #tvpsport 𝗜 𝗢𝗡𝗟𝗜𝗡𝗘 ▶ https://t.co/X2C4qGMzxW pic.twitter.com/V40840qQEC
Kiedy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, to faulowany w polu karnym był Piątek. Jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany i mecz zakończył się remisem.
Już za pięć dni Biało-czerwoni zmierzą się w meczu barażowym na Stadionie Śląskim z kolejnym rywalem, którego wyłoniło równolegle rozgrywane starcie Szwedów z Czechami. Stawką spotkania w Chorzowie będzie awans na mundial w Katarze.