Barcelona, dopiero dzięki bramce z rzutu karnego Ilkaya Guendogana w doliczonym czasie gry, pokonała na wyjeździe Las Palmas 2:1 w 19. kolejce hiszpańskiej La Liga. Robert Lewandowski rozegrał przeciętny mecz i został zmieniony w 72. minucie.
W pierwszej połowie Barcelona nie sprawiała wrażenia drużyny, który zamierza gonić lidera Real Madryt i wicelidera Gironę. Katalończycy niczym się nie wyróżniali, na dodatek przegrywali już od 12. minuty po trafieniu z bliska ich byłego piłkarza Munira El Haddadiego.
Lewandowski, podobnie jak w kilku poprzednich spotkaniach, nie był za bardzo widoczny. Po przerwie gra mistrzów Hiszpanii wyglądała już lepiej, a efektem było wyrównanie w 55. minucie, choć po bardzo przypadkowej akcji.
Obrońcy Las Palmas tak niefortunnie wybili piłkę sprzed swojej bramki, że trafiła ona... w zaskoczonego Lewandowskiego i spadła pod nogi Sergiego Roberto. Doświadczony Hiszpan podał do Ferrana Torresa, który trafił do siatki.
Przewaga wciąż należała do gości, ale piłkarze dziesiątego w tabeli Las Palmas również mieli swoje okazje. I kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, duży błąd w doliczonym czasie gry popełnił wprowadzony chwilę wcześniej w zespole gospodarzy Daley Sinkgraven. Holender popchnął skaczącego do piłki Ilkaya Guendogana. Sędzia podyktował rzut karny, a Sinkgravena ukarał czerwoną kartką. Protesty jego kolegów z drużyny na nic się zdały. Wkrótce potem skutecznym wykonawcą "jedenastki" okazał się sam poszkodowany.
Te wydarzenia już z ławki rezerwowych obserwował Lewandowski, zmieniony w 72. minucie. Polak, oprócz dość przypadkowego udziału przy wyrównującej bramce, niczym szczególnym się nie wyróżnił. W 78. minucie w barwach Barcelony zadebiutował sprowadzony pod koniec grudnia z Athletico Paranaense 18-letni napastnik reprezentacji Brazylii Vitor Roque.
W doliczonym czasie gry, już przy stanie 2:1 dla mistrzów Hiszpanii, Roque mógł wpisać się na listę strzelców, ale nie wykorzystał doskonałej okazji. Natomiast w kolejnej akcji jego strzał został zablokowany. Dzięki zwycięstwu Barcelona awansowała na trzecie miejsce. Ma 41 punktów i traci siedem do Realu oraz Girony. "Królewscy" dzień wcześniej pokonali u siebie Mallorcę 1:0, a Girona - w szlagierze 19. kolejki - wygrała na swoim stadionie z piątym obecnie Atletico Madryt 4:3.