Były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek wypowiedział się na temat postawy kapitana Biało-czerwonych Roberta Lewandowskiego. Trener dość krytycznie podsumował pomeczowe zachowania napastnika w rozmowie z Januszem Basałajem z portalu "Meczyki.pl".
Jerzy Brzęczek stracił posadę selekcjonera Biało-czerwonych po meczach Ligi Narodów z Włochami i Holandią. Duży wpływ na decyzję ówczesnego prezesa PZPN - Zbigniewa Bońka, który wręczył Brzęczkowi dymisję - mogła mieć pomeczowa wypowiedź Roberta Lewandowskiego. Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski wymownie milczał zapytany o taktykę na mecz z Włochami. Brzęczek z dużą rezerwą ocenił postawę Lewandowskiego.
To kapitan reprezentacji i jej najważniejsza postać. Myślę jednak, że jest wiele sytuacji, w szczególności w momentach pomeczowych, kiedy jest negatywny wynik, to wszyscy czekają, co powie kapitan. I te momenty bardzo często decydują o tym, jaka jest narracja w mediach
- stwierdził trener.
Jerzy Brzęczek: Wygraliśmy 50 proc. spotkań. Opuszczałem reprezentację, kiedy byliśmy chyba na 18. miejscu w rankingu FIFA.@BasalajJanusz: To dlaczego odszedłeś?
— Meczyki.pl (@Meczykipl) January 20, 2023
Jerzy Brzęczek: Musiałbyś zapytać prezesa Bońka. pic.twitter.com/aADq17PRNT
Szkoleniowiec ma również wątpliwości, co do sposobu oceny wyników Biało-czerwonych przez dziennikarzy.
O zasługach Roberta nie musimy mówić, ale powinniśmy zdać sobie sprawę, że Robert nie jest sam na boisku. Jest jedenastu zawodników plus ci wszyscy, którzy są bardzo ważni na ławce i na trybunach. Nie wiem, czy niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy, ale gdy wygrywamy, to jest "brawo Robert", a gdy przegrywamy, to zawsze drużyna i selekcjoner są winni. Myślę, że to dla pozostałej grupy nie jest zbyt zachęcające i pozytywne
- powiedział Brzęczek.
Obecnie piłkarska reprezentacja Polski pozostaje bez trenera. Po zwolnieniu Brzęczka rolę selekcjonera pełnili kolejno Paulo Sousa i Czesław Michniewicz, z którym rozstano się jednak po mundialu w Katarze. W przyszłym tygodniu PZPN powinien oficjalnie ogłosić nazwisko jego następcy.