10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Jagiellonia jak Bayern. Duma Podlasia w osłabieniu ograła Lecha Poznań w PKO BP Ekstraklasie

Jagiellonia Białystok po emocjonującym spotkaniu pokonała 3:2 Lecha Poznań w 22. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Rywale zaskoczyli "Kolejorza" ambitną walką do końca i chociaż grali w dziesiątkę i przegrywali 1:2, to byli w stanie odwrócić losy meczu.

Fot. Tomasz Hamrat / Gazeta Polska

Drużyna z Podlasia w Poznaniu pojawiła się bez Bogdana Zająca na ławce trenerskiej, którego miejsce zajął dotychczasowy asystent Rafał Grzyb. Już pierwsza akcja gości zakończyła się bramką – po dośrodkowaniu Macieja Makuszewskiego Taras Romańczuk nie zdołał wprawdzie pokonać bramkarza Lecha, ale odbita piłka zatrzymała się przed Fedorem Cernychem. Pomocnik Jagiellonii miał praktycznie otwartą bramkę i skutecznie sfinalizował akcję.

Gospodarze nie zrazili się niekorzystnym obrotem sprawy i białostoccy defensorzy mieli sporo pracy. Bronili się skutecznie zaledwie do 12 minuty; po rzucie rożnym zbyt krótko wybili piłkę, do której dopadł Michał Skóraś, który uderzył niczym z armaty. Xavier Dziekoński jeszcze zdołał lekko musnąć piłkę, ale ta odbijając się od poprzeczki wpadła do siatki.

Jagiellonia grała w dziesiątkę, ale pokonała Lecha w Poznaniu

Lech nie ruszył za ciosem, bowiem nieoczekiwanie rolę atakującego przejęła Jagiellonia. M.in. groźnie strzelał Cernych, ale Mickey van der Hart był na posterunku. Później oba zespoły nieco zwolniły tempo rozgrywania akcji, ale w końcówce pierwszej odsłony "Kolejorz" uzyskał widoczną przewagę. Jej zwieńczeniem był gol Mikaela Ishaka, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Dani Ramireza. Szwed na bramkę w ekstraklasie czekał trzy i pół miesiąca.

Po zmianie stron Lech chciał dyktować warunki, a rywal ułatwił im jeszcze zadanie. W 52. minucie w niegroźnej sytuacji Błażej Augustyn zaatakował Skórasia i otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Augustyn wyrasta na prawdziwego recydywistę, bowiem w ostatnim spotkaniu przeciwko Pogoni Szczecin oraz trzy tygodnie temu z Piastem Gliwice też został ukarany w podobny sposób i przedwcześnie musiał udać się do szatni (ostatecznie druga kartka w pojedynku z gliwiczanami została anulowana przez Komisję Ligi).

Wydawało się, że ta sytuacja będzie kluczowym momentem meczu, tym bardziej, że poznaniacy dalej prowadzili grę i stwarzali niezłe sytuacje. Białostoczanie postawili jednak wszystko na jedną kartę i mimo osłabienia nie rezygnowali z odwrócenia losów spotkania. Niewiele brakowało by Bartosz Kwiecień strzałem z własnej połowy zaskoczyłby wysuniętego van der Harta, lecz piłka o pół metra minęła słupek.

W 69. minucie lechici zmarnowali znakomitą okazję. Fatalny błąd popełnił Bogdan Tiru, który źle przyjął piłkę przed swoim polem karnym. Przejął ją Kamiński, miał przed sobą tylko Dziekońskiego i dużo czasu, by dokładnie przymierzyć. Mógł też podać do osamotnionego Ishaka, ale ostatecznie młodzieżowy reprezentant Polski fatalnie przestrzelił.

Jagiellonia grała ambitnie, a dobre zmiany dali też Jesus Imaz i Tomas Prikryl. Po akcji Cernycha, Bojan Nastic doprowadził do remisu. Lech zaczął grać nerwowo, a goście powoli zaczęli wierzyć, że na Bułgarskiej mogą osiągnąć coś więcej niż remis. Po wzorowo wyprowadzonym kontrataku i kolejnym gapiostwie obrony gospodarzy, rezerwowy Bartłomiej Wdowik na trzy minuty przed końcem ustalił wynik meczu.

Rozpaczliwe ataki lechitów, liczne wrzutki w pole karne nie przyniosły efektu. Ishak w doliczonym czasie gry trafił do siatki, ale uczynił to ze spalonego. Chwilę później Szymon Marciniak zakończył spotkanie.

                                  

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 2:3 (2:1)

Bramki: 0:1 Fedor Cernych (2), 1:1 Michał Skóraś (12), 2:1 Mikael Ishak (40), 2:2 Bojan Nastic (72), 2:3 Bartłomiej Wdowik (87)

Żółta kartka - Lech Poznań: Wasyl Krawec, Alan Czerwiński. Jagiellonia Białystok: Przemysław Mystkowski, Bartosz Kwiecień, Błażej Augustyn. Czerwona kartka za drugą żółtą - Jagiellonia Białystok: Błażej Augustyn (52).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Mecz bez udziału publiczności.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Jagiellonia Białystok #Lech Poznań #PKO BP Ekstraklasa #piłka nożna

albicla.com@januszmilewski