Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Sport

Holandia w meczu z Polską zderzyła się z rzeczywistością: "Żal utraconej szansy"

Holendrzy byli pewni siebie przed meczem z Polską, ale Biało-czerwoni z Rotterdamu wywieźli remis 1:1. Obie drużyny mają siedem punktów w grupie walczącej o awans na piłkarskie mistrzostwa świata."Żal utraconej szansy będę nosił w sobie jeszcze jakiś czas" - mówił po spotkaniu przygnębiony selekcjoner reprezentacji Holandii Ronald Koeman.

Holendrzy przeważali w meczu z Polską od pierwszych minut, objęli prowadzenie w pierwszej połowie po strzale Denzela Dumfriesa, ale ostatecznie zdobyli tylko jeden punkt. W końcówce wyrównał potężnym uderzeniem Matty Cash.

Holandia w szoku po meczu z Polską

Pierwsza połowa była dobra. Mieliśmy okazje, groźne momenty. Pod koniec nie byłem zbyt spokojny, bo nie strzeliliśmy drugiej bramki. Nie byliśmy zbyt groźni. A w piłce nożnej wiadomo, że zawsze może nadejść moment, w którym ty się pogubisz, a przeciwnik może strzelić gola

- przyznał Koeman na antenie Ziggo Sport.

Selekcjoner „Oranje” był zawiedziony, bowiem przed meczem spodziewał się zwycięstwa. Oceniał, że prawdziwa weryfikacja umiejętności jego zespołu nastąpi dopiero na mundialu... Tymczasem Polacy zweryfikowali Holendrów już teraz i sprawili, że "Pomarańczowi" nie mogą być na razie pewni awansu na turniej.

Mogliśmy zrobić duży krok w kierunku mistrzostw świata. Byliśmy lepszą drużyną, mieliśmy więcej posiadania piłki i więcej okazji. Jeśli potem remisujesz 1:1, to nie jesteś zadowolony. Żal utraconej szansy będę nosił w sobie jeszcze jakiś czas, a na pewno tej nocy

- podsumował przygnębiony Koeman.

Minorowe nastroje panują również w holenderskich mediach. Dziennik „AD” napisał o „kacu na De Kuip” i podkreślił, że Holendrzy „zupełnie niepotrzebnie wypuścili zwycięstwo z rąk”. „W meczu, w którym przez długi czas kontrolowali grę, jedno polskie przełamanie okazało się kosztowne. 1:1 i trudne miesiące przed sobą do zakończenia kwalifikacji” - podsumowano. Natomiast „VoetbalPrimeur” zaznaczył, że to było „zderzenie z rzeczywistością”, nawiązując w ten sposób to dwóch łatwych zwycięstw z najsłabszymi zespołami w grupie na początek eliminacji.

Oba zespoły mają po siedem punktów, podobnie jak Finlandia, która w czwartek grała tylko towarzysko z Norwegią i przegrała 0:1. Tyle że Holandia zapracowała na ten dorobek w trzech meczach, a Polska i Finlandia, które zmierzą się w niedzielę w Chorzowie - w czterech. 

Źródło: pap, niezalezna.pl