Po odpadnięciu Biało-czerwonych z mistrzostw świata w Katarze część mediów w Polsce żyła tematem premii, jaką piłkarzom miał obiecać premier Mateusz Morawiecki. Grzegorz Krychowiak w zaskakujący sposób skomentował całą sprawę w rozmowie z portalem "Meczyki.pl".
Polscy piłkarze po raz pierwszy od występu na turnieju w Meksyku w 1986 roku awansowali z grupy na mistrzostwach świata. Awans Biało-czerwonych do 1/8 finału mundialu w Katarze został w kraju przyjęty jednak z mieszanymi uczuciami. Oliwy do ognia po porażce z broniącą tytułu Francją dolały doniesienia o rządowej premii dla podopiecznych Czesława Michniewicza.
Ostatecznie premier Mateusz Morawiecki rozwiał wszelkie wątpliwości w tej sprawie. Piłkarze żadnych dodatkowych pieniędzy ze skarbu państwa nie dostaną, ale temat wciąż jest podnoszony przez cześć mediów. Do sprawy odniósł się Grzegorz Krychowiak.
Stworzono gigantyczne zamieszanie, z którym uporać muszą się zawodnicy. Szambo wybiło, a my je sprzątamy. Wrzucono nam granat do szatni i zamknięto drzwi. Skończyło się dużym wybuchem i zniszczyło wszystko to, co wizerunkowo i sportowo udało się zrobić w Katarze
- stwierdził jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy polskiej reprezentacji.
Pomocnik reprezentacji Polski w otwartych słowach o niedoszłej premii… 💰 🔥
— Meczyki.pl (@Meczykipl) December 11, 2022
‼️ Mocny wywiad z Grzegorzem Krychowiakiem na https://t.co/YZNAGFBwjT 🔝 pic.twitter.com/GE3tyWbRD4
Krychowiak twierdzi, że sprawa premii była problemem dla niektórych zawodników. Robert Lewandowski i część lepiej zarabiających piłkarzy mogła z niej od razu zrezygnować, ale nie chcieli podejmować takiej decyzji w oderwaniu od reszty zespołu.
Robert jako kapitan i największa gwiazda zawsze jest na pierwszej linii frontu. On mógłby sobie z tej kasy lekką ręką zrezygnować i przy okazji świetnie zbudować się PR-owo. Wyjść dziś do gazet i powiedzieć, że reszta chciała, a on nie. Jeśli funkcjonujesz w grupie, nie możesz myśleć tylko o sobie. Dlatego żeby ratować sprawę, liderzy zdecydowali, że bardzo duża część tej premii przeznaczona zostanie na dzieciaki. Nie udało się. I powiem Ci teraz jak myślę. Szkoda, że tej premii nie ma, bo kilka milionów poszłoby na szczytny cel. A tak nie pójdzie nic
- tłumaczy Krychowiak.