Francja po bezbramkowym meczu i konkursie rzutów karnych pokonała Portugalię w ćwierćfinale piłkarskiego Euro 2024. Na drodze Trójkolorowych do wielkiego finału mistrzostw Europy czekają już Hiszpanie, którzy wyeliminowali gospodarzy turnieju - Niemców.
Francja awansowała do półfinału Euro 2024 po konkursie jedenastek w meczu z Portugalią. Decydujący rzut karny wykorzystał Theo Hernandez i Francja wygrała 5-3. Cristiano Ronaldo rozegrał swój 30. i jednocześnie ostatni mecz w mistrzostwach Europy, natomiast 41-letni Pepe zagrał na Euro po raz 23.
"Przełamana klątwa karnych" - podkreślił największy francuski dziennik sportowy "L'Equipe" w relacji z ćwierćfinałowego meczu z Portugalią w Hamburgu. Gazeta przypomniała, że od wywalczenia w 2000 roku mistrzostwa Europy "Trójkolorowi" czterokrotnie odpadali z wielkich turniejów - mistrzostw Europy i świata - gdy dochodziło do dogrywki lub rzutów karnych.
Quand tu marques le pénalty de la victoire 😁#PORFRA | #FiersdetreBleus pic.twitter.com/DpsDjyaSRs
— Equipe de France ⭐⭐ (@equipedefrance) July 5, 2024
W końcu przełamano klątwę rzutów karnych. 2006, 2021, 2022... Wieczorem w Hamburgu Mike Maignan i jego partnerzy przełamali czarną passę, wspaniale wykonując swoje próby. Ousmane Dembele, Youssouf Fofana, Jules Kounde, Bradley Barcola, a następnie Theo Hernandez nie drżeli i jedyne potknięcie zostawili Portugalczykowi Joao Felixowi
- ocenił dziennik.
"L'Equipe" zauważa również słabą skuteczność francuskiej drużyny, która na turnieju w Niemczech nie strzeliła jeszcze ani jednego gola z gry. Jedyne zdobyte bramki to dwie samobójcze w meczach z Austrią (1:0) i z Belgią (1:0) oraz trafienie z rzutu karnego Kyliana Mbappe w spotkaniu z Polską (1:1).
Zawodnicy Didiera Deschamps'a, wciąż słabi w ofensywie podczas Euro 2024, zapewniają sobie przynajmniej minimum, dzięki biletowi na półfinał przeciwko Hiszpanii, nie strzelając ani jednej bramki z gry
- dodała gazeta.
W półfinale Euro 2024, 9 lipca w Monachium, wicemistrzowie świata zagrają z Hiszpanią, która po dogrywce pokonała reprezentację gospodarzy 2:1. "L'Equipe" podkreśla, że w tym spotkaniu nie będą mogli zagrać Dani Carvajal i Robin Le Normand