Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Błaszczykowski cieszy się z powrotu do Wisły

- To dla mnie wielki dzień, cieszę się że mogłem tutaj wrócić – powiedział Jakub Błaszczykowski, który po ponad 11 latach znowu został piłkarzem Wisły Kraków. W poniedziałek kibice będą mogli go zobaczyć w akcji w meczu ekstraklasy z Górnikiem Zabrze. - Rodzice, a później babcia wpajali mi, by nie zapominać, skąd pochodzę i doceniać to, co w życiu otrzymałem - mówił piłkarz.

https://www.youtube.com/watch?v=BEa5qVbbzIc

Pamiętam, że wtedy jechałem z Częstochowy. Dość późno wstałem. Była kiepska pogoda. Wpadłem w poślizg, zakopałem się, przyjechałem cały w błocie. Nie dość, że się stresowałem przyjazdem, to jeszcze byłem cały brudny. Teraz mam trochę więcej zmarszczek, choć niektórzy mówią, że dziś wyglądam lepiej niż wtedy. Cieszę się, że historia zatoczyła koło. To dla mnie wielki dzień, cieszę się, że mogłem tutaj wrócić, że znowu będę miał przyjemność i zaszczyt zakładać koszulkę Wisły. Mam nadzieję, że dostarczę sobie i kibicom dużo satysfakcji i będziemy razem na tym stadionie przeżywać wiele wspaniałych chwil, że po tych wszystkich zawirowaniach, jakie przeżywał ten klub, znowu dla niego zaświeci słońce, tak jak dzisiaj

– powiedział Błaszczykowski nawiązując do problemów Wisły w ostatnich miesiącach.

Krakowski klub od kilku lat zmaga się z ogromnymi problemami finansowymi, które pogłębiła grudniowa, nieudana, próba sprzedaży luksembursko-angielskiemu konsorcjum. Skutkowało to m.in. zawieszeniem licencji na grę w ekstraklasie. Błaszczykowski, wraz Jarosławem Królewskim i Tomaszem Jażdżyńskim, udzielili Wiśle pożyczki w wysokości czterech milionów złotych, która umożliwiła spłatę najpilniejszych długów, co umożliwiło odzyskanie prawa do kontynuowania sezonu.

O powrocie do Wisły rozmawiałem z dyrektorem sportowym Arkadiuszem Głowackim już grudniu, ale nie wiedzieliśmy wtedy, że tak się to potoczy. Wisła to wielki klub i było dla mnie nie do pomyślenia, aby wystawić go na takie pośmiewisko. Przemyślałem jednak sprawę i podjąłem decyzję, że wracam. Zawsze robię to, co czuję. Gdyby Wisła nie była w tak trudnej sytuacji, to by mnie nie potrzebowała. Jestem teraz tutaj i czuję dużą satysfakcję. Zdaję sobie sprawę, że będą wobec mnie ogromne oczekiwania. Postaram się stawić im czoła. Klub ma nadal wielkie problemy. Można powiedzieć, że niedawno staliśmy po czoło w... czymś, a teraz stoimy... po uszy. Budujące jest, jak wielka wiara jest w kibicach i jak wielkie ostatnio otrzymaliśmy od nich wsparcie

 – podkreślił i dodał, że jego silna więź z Wisłą wzięła się z tego, że ten klub dał mu na starcie szansę wykazania się.

Rodzice, a później babcia wpajali mi, by nie zapominać, skąd pochodzę i doceniać to, co w życiu otrzymałem

– zaznaczył.

Kuba Błaszczykowski spędził w krakowskim klubie tylko dwa i pół roku, potem przeszedł do Borussii Dortmund, z którą wywalczył dwa tytuły mistrza Niemiec i zagrał w finale Ligi Mistrzów. Grał też w Fiorentinie, a ostatnio w VfL Wolfsburg. Pytany, czy jest zadowolony z tego, co udało mu się osiągnąć, odparł, że dla niego ważniejsze jest to, co będzie niż to co już było.

Miałem swoje marzenia, ale nie wiedziałem, co mnie spotka w życiu. Zawsze walczyłem do końca, co wiązało się z różnymi urazami, ale doszedłem do wniosku, że gdyby nie to, nie byłoby mnie tu, gdzie jestem. Nie ma nic lepszego niż satysfakcja, że się daje z siebie sto procent

 – wspomniał.

Błaszczykowski nie chciał deklarować, czy Wisła będzie jego ostatnim klubem, zwłaszcza że kontrakt podpisał tylko do 30 czerwca. Przyznał, że wciąż ma sporo wątpliwości, czy da się uratować Wisłę. To właśnie niepewnością w sprawie przyszłości Wisły tłumaczył, dlaczego podpisał kontrakt zaledwie na pół roku.

W Wiśle Błaszczykowski będzie pełnił funkcje kapitana. Opaskę dobrowolnie przekazał mu Rafał Boguski.

Mam wielki szacunek dla niego, bo sam to mi zakomunikował. Z mojej strony nie było to konieczne. Mamy wielu liderów w szatni, którzy mogliby nosić tę opaskę. Bez niej też można być liderem drużyny

 – stwierdził.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Kuba Błaszczykowski #Wisła Kraków #piłka nożna #ekstraklasa

redakcja