W meczu na szczycie piłkarskiej Premier League broniący tytułu Manchester City zremisował po ciekawym meczu z Liverpoolem 2:2. "Obywatele" utrzymali jednopunktową przewagę nad jedynym rywalem w walce o mistrzostwo Anglii.
Na koniec ubiegłego roku "The Citizens" mieli nad Liverpoolem dziewięć punktów przewagi, ale wtedy właśnie zaczęła się świetna passa "The Reds". Najpierw remis z Chelsea Londyn 2:2, a później 10 kolejnych zwycięstw, co przy kilku potknięciach drużyny trenera Pepa Guardioli na nowo otworzyło wyścig o mistrzostwo.
A remarkable encounter finishes with the points shared#MCILIV pic.twitter.com/STIMCZhSsi
— Premier League (@premierleague) April 10, 2022
Jego kulminacją miało być niedzielne spotkanie na Etihad Stadium w Manchesterze, gdzie gospodarze doznali dwóch z trzech porażek w tym sezonie. Szlagier zaczął się jednak po ich myśli, bo już w piątej minucie prowadzenie strzałem zza pola karnego zapewnił im wracający do wielkiej formy Belg Kevin de Bruyne. Po następnych ośmiu minutach było już 1:1, a wyrównał Portugalczyk Diogo Jota, który po dośrodkowaniu Trenta Alexandra-Arnolda zaliczył 15. trafienie w sezonie.
What it all means 👀 pic.twitter.com/xkxcxg4eM9
— Premier League (@premierleague) April 10, 2022
W 36. minucie po raz drugi na prowadzenie wyszli piłkarze City, a gola uzyskał Brazylijczyk Gabriel Jesus. Tuż po wznowieniu gry po przerwie wynik na 2:2 - identyczny jak jesienią na Anfield - ustalił Senegalczyk Sadio Mane, któremu asystował Egipcjanin Mohamed Salah. Tuż przed końcowym gwizdkiem blisko zadania decydującego ciosu był Riyad Mahrez. Algierski rezerwowy miejscowych z rzutu wolnego trafił w słupek.
FT: Manchester City 2-2 Liverpool.
— B/R Football (@brfootball) April 10, 2022
The fight for the Premier League title continues 😤 pic.twitter.com/5o5ykNhryM
Zespół z Manchesteru utrzymał punkt przewagi nad ekipą prowadzoną przez Juergena Kloppa, co stawia go w uprzywilejowanej sytuacji przed finiszem rozgrywek i sprawia, że jest bliżej czwartego w ostatnich pięciu latach tytułu. Do końca sezonu, pozostało siedem kolejek, piłkarze City nie zagrają już bowiem z żadną czołową drużyną. Teoretycznie najtrudniej w kalendarzu wygląda przedostatnie spotkanie - w Londynie z West Ham United.
Liverpool ma trudniejszy terminarz - przed nim jeszcze mecze na własnym terenie z Manchesterem United (33. kolejka) i Tottenhamem Hotspur (36. kolejka). Obie ekipy prezentują się w tym sezonie świetnie nie tylko na krajowym podwórku, ale również na europejskiej arenie. W Lidze Mistrzów są blisko awansu do półfinału. W pierwszych meczach ćwierćfinałowych Liverpool wygrał na wyjeździe z Benficą Lizbona 3:1, a Manchester City u siebie z Atletico Madryt 1:0.