Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

​Puchar Pamięci Małego Powstańca

Fortuna Dusseldorf po raz trzeci sięgnęła po Puchar Pamięci Małego Powstańca.

mch

Fortuna Dusseldorf po raz trzeci sięgnęła po Puchar Pamięci Małego Powstańca. Turniej rozgrywany na obiektach Polonii był wspaniałą przygodą dla młodych piłkarzy z Polski, Niemiec, Anglii i Ukrainy.

Od niedzieli do wtorku na Konwiktorskiej rywalizowało dziesięć drużyn z roczników 2005/2006. Sześć z nich reprezentowało Warszawę i okolice – do Polonii dołączyły RKS Mazur Radzymin, Sokół Serock, CeSIR Warka, AP Soccer Delta Słupno i Dzieci Fundacji. Nie zabrakło gości z zagranicy - stolicę odwiedzili zawodnicy z drużyny 303 Polish Soccer Club Northampton, ukraińskie Karpaty Lwów i FC OPIR Lwów oraz niemiecka Fortuna Dusseldorf. Jak co roku turniej udział w turnieju był symbolicznym oddaniem hołdu dzieciom walczącym w Powstaniu Warszawskim.

Już podczas prezentacji drużyn nie zabrakło elementów historycznych - w roli chorążych każdej z drużyn wystąpili członkowie Stowarzyszenia Grupa Historyczna “Zgrupowanie Radosław” i Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne “Poland First to Fight” z Madrytu. Po uroczystościach przyszedł czas na fazę grupową. Szybko okazało się, że Fortuna góruje nad pozostałymi ekipami z grupy A dyscypliną taktyczną i wyszkoleniem technicznym, bez wysiłku zajmując pierwsze miejsce w stawce. W grupie B świetnie szło obu drużynom ze Lwowa, które - jak się później okazało - stoczyły między sobą najbardziej zacięty mecz fazy grupowej, w którym triumfowały Karpaty (2:1). Goście z Dusseldorfu rozgromili 19:0 Deltę Słupno, z Warką wygrali 10:3, z Polonią 5:1, a Northampton - 7:3. Zwycięzcy grupy B, młodzi gracze Karpat, rozprawili się z kolei z Mazurem 5:2, Dziećmi Fundacji 8:1, a Sokół Serock pokonali…aż 23:0. 

Spotkanie finałowe pomiędzy Fortuną a Karpatami zapowiadało się niezmiernie emocjonująco i rzeczywiście takie było - po pierwszej połowie Karpaty prowadziły 3:1 i wydawało się, że to Ukraińcy wzniosą w górę turniejowe trofeum. W drugiej połowie Fortuna zdobyła jednak gola z rzutu karnego i uwierzyła w możliwość odwrócenia wyniku. Niesieni żywiołowym dopingiem Niemcy zaryzykowali, rzucając wszystkie siły do ataku kosztem defensywy. Ryzyko się opłaciło - na trzy minuty przed końcem Fortuna wyrównała stan meczu, a zwycięzców turnieju wyłoniły rzuty karne, które ekipa z Niemiec wygrała 5:4.

Młodzi goście turnieju nie tylko grali w piłkę - w Godzinie “W” złożyli także kwiaty przed Pomnikiem Małego Powstańca.

Reklama

mch

Reklama