Dwie "zawodniczki", które podczas Mistrzostw Świata w boksie nie mogły przystąpić do decydujących walk z powodu zbyt wysokiego poziomu testosteronu, bez przeszkód wystąpią na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. I to w boksie! Sportowy świat bije na alarm, ale wygląda na to, że jest już za późno, by powstrzymać to szaleństwo.
W olimpijskiej rywalizacji kobiet w boksie zobaczymy dwie postaci, które budzą ogromne kontrowersje w świecie sportu. W Paryżu wybuchła potężna awantura. Jedna z "pięściarek", którą zobaczymy w Paryżu to Lin Yu-ting z Tajwanu - została ona pozbawiona brązowego medalu w Mistrzostwach Świata w 2023 r. po tym, jak... nie przeszła testu kwalifikacyjnego pod kątem płci. Z informacji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wynika również, że Algierka Imane Khelif została zdyskwalifikowana w New Delhi za niezaliczenie testu na poziom testosteronu. I ona również wystąpi na igrzyskach...
Obie "zawodniczki" brały udział w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2021 roku, a Lin jest dwukrotną zwyciężczynią Mistrzostw Azji Kobiet w boksie. Rzecznik MKOl Mark Adams twierdzi, że w tym, że zawodniczki z wysokim poziomem testosteronu i wyglądający jak mężczyźni startują w kobiecym boksie, nie ma nic kontrowersyjnego.
- Rywalizowały już wiele razy przez wiele lat, nie pojawiły się nagle - wskazał.
Tymczasem, w sieci pojawiło się nagranie z 2022 roku pokazujące, jak walczy Khelif - widać, jak wykorzystuje ogromną przewagę wynikającą z warunków fizycznych. A mówiąc wprost, wygląda to jak walka mężczyzny z kobietą.
W czwartek Khelif zmierzy się z Włoszką Angelą Carini, a w piątek Lin zmierzy się z Sitorą Turdibekovą z Uzbekistanu.
Włoski minister Matteo Salvini: "Bokserka transpłciowa z Algierii – wykluczona z mistrzostw świata w boksie dopuszczona do igrzyskach olimpijskich i walki z Włoszką Angelą Carini. Meksykańska zawodniczka, która z nią walczyła, powiedziała: "jej ciosy bardzo mnie bolały, chyba… https://t.co/YkIyu1uCJT
— ExplicitePL (@ExplicitePL) July 30, 2024