Hańba dla Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego za przywrócenie udziału w zawodach osób, które są wspierane przez zbrodniarzy wojennych. Sport nie jest usprawiedliwieniem bezkarności - podkreślił ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod flagą neutralną pod warunkiem, że nie wspierali oni aktywnie wojny na Ukrainie oraz nie są związani z wojskiem i klubami wojskowymi. Decyzja w sprawie ich udziału w igrzyskach zapadnie później.
Do tej decyzji odniósł się Zwarycz we wtorek na Twitterze. "Na tej +neutralnej+ fladze widać krew ukraińskich sportowców, w tym dzieci, zabitych przez Rosję przy współudziale Białorusi. Hańba dla MKOl za przywrócenie udziału w zawodach osobom, które są wspierane przez zbrodniarzy wojennych. Sport nie jest usprawiedliwieniem bezkarności" - napisał ambasador Ukrainy.
W lutym Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz przedstawiciele 34 innych państwa podpisali oświadczenie, w którym podkreślili dążenie do wykluczenia Rosjan i Białorusinów z międzynarodowego sportu, w tym z przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu.
We wtorek po ogłoszeniu decyzji MKOL, Polski Komitet Olimpijski wyraził ubolewanie z tego powodu. Jednocześnie podtrzymał zdecydowany sprzeciw wobec udziału zawodników z tych państw w igrzyskach.
Od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku, zgodnie z zaleceniem MKOl z 28 lutego, większość związków sportowych wykluczyła lub ograniczyła możliwość startu Rosjan i Białorusinów w zawodach.