Biało-czerwone pobiegły w składzie: Magdalena Stefanowicz, Klaudia Adamek, Katarzyna Sokólska i Pia Skrzyszowska. Adamek kilkanaście minut później cieszyła się też ze złota na dystansie 4x200.
Polki uzyskały czas 44,10 i przegrały jedynie z Włoszkami. Trzecie były Holenderki.
- W sobotę byłam w stresie podczas eliminacji, żeby wejść do tego finału. Myślałam, że dziś będzie spokojnie. Myliłam się, stres się odezwał. Bo podium smakuje jeszcze bardziej. Miałyśmy chrapkę na medal. Odpaliłyśmy wrotki i jesteśmy srebrnymi medalistkami mistrzostw świata sztafet
- dodała.
Polską sztafetę kończyła Pia Skrzyszowska.
- Myślę, że indywidulnie pokażemy jeszcze więcej w sezonie, jesteśmy bardzo szybkie, dziś zimno zabiło mój stres
- stwierdziła.
Adamek przyznała, że w obu biegach czuła się dobrze, choć 15-minutowa przerwa nie była długa.
- Adrenalina, emocje mnie poniosły. Jako podwójna medalistka czuję się super
- podsumowała.