"Dobrze czuję się w Polsce i z nią wiążę moją przyszłość" - przyznał Diane Sellier, medalista mistrzostw świata i Europy w short tracku, który od czterech lat trenuje z Biało-czerwonymi i zdążył się już zapisać w historii tej dyscypliny. "Tu jest mój dom" - podkreślił francuski łyżwiarz.
Diane Sellier należy do światowej czołówki w łyżwiarskim short-tracku. Miarą jego talentu są medale w sztafetach niedawno zakończonego sezonu. W męskiej zdobył brązowe – w mistrzostwach świata w Rotterdamie oraz w mistrzostwach Europy w Gdańsku. W tej drugiej imprezie stanął także na drugim stopniu podium w sztafecie mieszanej.
Jestem szczęśliwy ze wszystkie medale ten sezon
– powiedział łamaną polszczyzną pochodzący z Francji 23-letni łyżwiarz.
Sellier już na dobre zadomowił się w polskiej kadrze, z którą od czterech lat trenuje, a od blisko trzech reprezentuje Biało-czerwone barwy. Ma już polskie obywatelstwo, co otwiera drogę do udziału w igrzyskach w Mediolanie w 2026 roku. Przed olimpijskimi zmaganiami w Pekinie w 2022 wywalczył kwalifikację, ale wówczas nie miał jeszcze paszportu z orzełkiem.
MAMY BRĄZ! 🥉
— Polsat Sport (@polsatsport) March 17, 2024
Męska sztafeta w składzie Michał Niewiński, Diane Sellier, Łukasz Kuczyński i Felix Pigeon zajęła 3. miejsce na mistrzostwach świata💪 pic.twitter.com/65nUveM77O
Języka polskiego się uczy, ale potwierdza, że to trudne. Dużo już rozumie, gdy ktoś mówi po polsku. W nauce pomaga mu Kamila Stormowska, jego koleżanka z kadry i partnerka życiowa jednocześnie. Oboje mieszkają w Elblągu, choć ich przynależność klubowa to Stoczniowiec Gdańsk. W niedawnych mistrzostwach Polski Stormowska indywidualnie zdobyła trzy złote medale, a Diane - jeden.
To spokojny chłopak, który jest bardzo ambitny. Ściga się tylko po to, aby wygrać. Porażki sporo go kosztują i jeśli się zdarzą, to stara się przekuć je w zwycięstwo. Spodziewam się, że wkrótce dojdzie umiejętnościami do swoich wymagań mentalnych
– ocenił Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Sellier podsumowując sezon przyznał, że był on ciekawy, pełen wzlotów, ale też i przegranych. Do tych ostatnich zaliczył miejsca... tuż za podium. Tak zdarzyło się m.in. na 500 m w ME oraz zawodach Pucharu Świata w Montrealu. Kadra szkoleniowa PZŁS właśnie z tym najkrótszym dystansem, poza sztafetami, wiąże największe nadzieje, jeśli chodzi o Selliera. Jego kolegami w męskiej sztafecie są Łukasz Kuczyński, Michał Niewiński i Felix Pigeon.
Nasza czwórka to naprawdę dobre połączenie różnych charakterów. Świetnie się rozumiemy i wiemy, że musimy jeszcze więcej i lepiej pracować na treningach. Ufamy sobie i jesteśmy pewni, że możemy sięgać po kolejne sukcesy
- zaznaczył pierwszy reprezentant Polski wśród mężczyzn, który wygrał zawody Pucharu Świata, a miało to miejsce w grudniu 2022 w Ałmatach.
Nie wszystko w jego karierze układało się według jego życzeń i marzeń. Od początku przygody z short trackiem uważany był za wielki talent we Francji. Reprezentacja tego kraju zazwyczaj jednak trenowała długimi tygodniami z dala od jego rodzinnego domu. Znosił to źle. Doszło to tego, że pojawiły się problemy z psychiką. To wszystko sprawiło, że na pół roku zawiesił łyżwy na kołku. Nosił się z zamiarem, żeby w ogóle porzucić sport.
Na to nie pozwolił mu trener Gregory Durand, pracujący już wówczas z reprezentacją Polski. Sprowadził go nad Wisłę, gdzie Francuz początkowo miał tylko trenować z Biało-czerwonymi. Został bardzo dobrze przyjęty, szybko został pełnoprawnym członkiem ekipy, ściganie ponownie zaczęło sprawiać mu przyjemność, no i poznał Kamilę...