Magda Linette na początek nie wykorzystała czterech szans na przełamanie, co się początkowo na niej zemściło - sama straciła podanie w czwartym gemie. Od razu jednak odrobiła stratę i to z nawiązką. Od stanu 1:3 wygrała bowiem cztery kolejne gemy. Zaraz potem zmarnowała pierwszą piłkę setową, ale przy prowadzeniu 5:4 zdobyła punkt przy trzeciej takiej okazji.
Magda Linette po dobrym meczu ograła w Rzymie Jelenę Ostapenko
Świetny mecz @MagdaLinette❗️ Brawo 👏🇵🇱 #tvpsport https://t.co/0Udq4ZIwrX
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 14, 2020
Druga odsłona zaczęła się po myśli poznanianki - od prowadzenia 2:0. Łotyszka co prawda doprowadziła do remisu, ale potem Linette zaliczyła jeszcze dwa kolejne "breaki", a tym ostatnim zakończyła trwający półtorej godziny pojedynek.
23-letnia Ostapenko, która tym turniejem wróciła do międzynarodowej rywalizacji po ponadpółrocznej przerwie, nie miała w poniedziałek dobrego dnia, jeśli chodzi o serwis - zanotowała aż 15 podwójnych błędów.
Zajmująca 35. miejsce w rankingu WTA Polka zrewanżowała się tym samym sklasyfikowanej o osiem pozycji niżej rywalce za porażki w obu wcześniejszych ich konfrontacjach. Łotyszka była lepsza zarówno w 2016 roku w drugiej rundzie French Open, jak i dwa lata później w spotkaniu rozgrywanym w meczu Pucharu Federacji.
Ostapenko po sukcesie na paryskich kortach im. Rolanda Garrosa nie miała już potem tak dobrej passy. Od tego czasu wygrała dwie imprezy WTA, a w Wielkim Szlemie tylko dwa razy przeszła trzecią rundę - trzy lata temu w Wimbledonie zatrzymała się na ćwierćfinale, a 12 miesięcy później dotarła rundę dalej.
Linette, która po raz pierwszy występuje w głównej drabince prestiżowej imprezy w stolicy Italii (pula nagród 2 miliony dolarów), w drugiej rundzie zmierzy się z rozstawioną z "11" Belgijką Elise Mertens lub z Tajwanką Su-Wei Hsieh.
We wtorek mecz otwarcia zagra Iga Świątek. Eliminacji nie przeszła zaś Katarzyna Kawa.