W lidze NBA koszykarze Lakers w derbach Los Angeles pokonali ekipę Clippers 116:112, choć na początku czwartej kwarty przegrywali 21-punktową różnicą. Do wygranej poprowadził ich LeBron James, który w ostatniej części gry zdobył 19 ze swoich 34 punktów.
LeBron James mimo 39 lat niemal w pojedynkę odwrócił losy meczu. Jego 19 punktów w czwartej kwarcie to więcej niż całej drużyny Clippers (16). W tej części gry 11 z 13 trafionych rzutów z gry Lakers było albo jego dziełem, albo zostały zdobyte po jego asystach.
Czasem pojawia się to uczucie, że wszystko co robisz będzie się udawało. Skupiałem się na ataku, a koledzy znajdowali mnie w odpowiednim momencie. Trudno to opisać i chciałoby się, aby to uczucie zostawało na zawsze
- powiedział James.
Clippers na początku czwartej kwarty prowadzili 98:77, ale po niespełna ośmiu minutach był remis 106:106. Rozpędzeni Lakers nie pozwolili rywalom odzyskać kontroli nad meczem.
To tylko jeden mecz. Długo graliśmy dobrze, ale nie zamknęliśmy spotkania. To paskudna porażka, ale nie zmienia faktu, że jesteśmy dobrym zespołem. Po prostu, kiedy nie robisz tego, co trzeba, to przegrywasz
- podkreślił trener Clippers Tyronn Lue.
Wśród jego podopiecznych najlepszy był Kawhi Leonard, który zdobył 26 pkt. W tabeli Konferencji Zachodniej wyżej są Clippers, którzy z bilansem 37 zwycięstw i 20 porażek zajmują czwarte miejsce. Lakers (32-28) są na dziewiątej pozycji. Prowadzi Minnesota Timberwolves (42-17). Minionej nocy "Leśne Wilki" pokonały u siebie Memphis Grizzlies 110:101, a 34 punkty zdobył dla nich Anthony Edwards.