Organizatorzy poinformowali właśnie o pierwszym przypadku koronawirusa w wiosce olimpijskiej. Wirusa nie ustrzeżono się, choć organizatorzy robią wszystko, by zachować jak najbardziej ścisły reżim sanitarny. Tymczasem w Tokio, coraz więcej sił zajmuje walka... z fake newsami dotyczącymi szczepień.
- W wiosce olimpijskiej odkryto pierwszy przypadek koronawirusa
- poinformowali w sobotę organizatorzy igrzysk, które rozpoczynają się w Tokio już w przyszłym tygodniu.
Szef zespołu kierowniczego Olimpiady Toshiro Muto potwierdził, że pozytywny wynik testu na Covid-19 u osoby przybyłej z zagranicy i uczestniczącej w przygotowaniach do Igrzysk. Nie ujawnił personaliów ani narodowości tej osoby.
Letnie igrzyska olimpijskie w Tokio, które pierwotnie miały odbyć się w 2020 r., zostały odroczone o rok z powodu globalnej pandemii koronawirusa. Konkurencje w poszczególnych dyscyplinach mają być rozgrywane w większości bez publiczności i w ścisłym reżimie sanitarnym
Władze Tokio zgłosiły wczoraj po raz trzeci z rzędu ponad tysiąc nowych zakażeń koronawirusem. - Tymczasem fala dezinformacji i fake newsów w mediach społecznościowych zmniejsza zaufanie do szczepionek wśród młodych Japończyków – podała agencja Kyodo.
Niepoparte faktami twierdzenia w rodzaju „szczepionka powoduje bezpłodność” czy „szczepionki używające mRNA zmieniają DNA” zalały Facebooka i Twittera. Podkopuje to wysiłki japońskiego rządu, by do listopada zaszczepić większość dorosłych mieszkańców.