Jakub Majerski pobił już w Tokio rekord Polski, a teraz awansował do finału. 20-letni pływak zaznaczył, że w finale rywalizacji olimpijskiej na 100 m st. motylkowym nie będzie ciążyła na nim presja: "Najważniejszy był awans. Teraz nie mam nic do stracenia".
W piątkowej porannej serii Majerski uzyskał 51,24, co stanowi siódmy wynik półfinałów. Dzień wcześniej w eliminacjach ustanowił on rekord kraju - 50,97.
Jest awans i jestem szczęśliwy. Było trochę gorzej niż we wczorajszych eliminacjach, ale jestem po dwóch setkach i trochę zmęczenie dało się we znaki. Zwykle tak pływam na tym dystansie, że pierwsze 50 m z lekką rezerwą, a drugie gonię. Byłem dziś nieco zaspany, ale wstałem odpowiednio wcześniej, żeby się przygotować do tego startu. Wyszło jak wyszło, gorzej niż wczoraj, ale i tak dobrze
- podsumował.
WOW‼️
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) July 29, 2021
Jakub Majerski pobił rekord Polski i awansował do półfinału na 100 metrów stylem motylkowym
Paweł Korzeniowski zajął 22. miejsce
Całe #Tokyo2020 na żywo i bez reklam w Eurosporcie w https://t.co/1ySwqsWDRE ➡️ https://t.co/t5ELr4GhiU#HomeOfTheOlympics #IgrzyskaOlimpijskie pic.twitter.com/7peOQxktkn
Jak dodał, nie ma u niego reguły, czy lepiej mu się pływa rano, czy wieczorem. Zapytany o cel na finał stwierdził, że będzie walczył o rekord życiowy.
To będzie dobrym wynikiem. Nad konkretnym miejscem się nie zastanawiałem.
Najszybciej w półfinałach popłynął Caeleb Dressel, bijąc rezultatem 49,71 s rekord olimpijski. Amerykanin płynął na torze obok Polaka.
Nigdy nie rozglądam się na boki i nie patrzyłem na niego. Na nawrocie dostałem lekką falę od niego, bo był trochę z przodu, więc lepiej jak się nie płynie zaraz obok, tylko jeszcze na kolejnym torze
- ocenił pochodzący z Krakowa zawodnik.
Jakub Majerski 3. w swoim biegu półfinałowym na 100 metrów stylem motylkowym❗️ Polak z 7. czasem awansował do finału 😍🇵🇱 #RazemPoMedal #Tokyo2020 pic.twitter.com/6iCiskmE0I
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 30, 2021
Przyznał, że pojawił się u niego stres, ale poradził sobie z nim.
Nie odczułem tego jakoś bardzo mocno. Najważniejszy był awans do finału. Jestem już w tej ósemce. Teraz zostaje tylko robić swoje. Nie mam nic do stracenia.
W czwartkowych eliminacjach tej konkurencji odpadł 36-letni Paweł Korzeniowski, który ma już za sobą występy w olimpijskich półfinałach i finałach. Finał odbędzie się w sobotę.