Niemcy na piłkarskim turnieju igrzysk olimpijskich są bliscy pożegnania się z imprezą po fazie grupowej. Po porażce z Brazylią z trudem wymęczyli zwycięstwo 3:2 z Arabią Saudyjską.
Niemiecka drużyna piłkarska na igrzyskach olimpijskich raczej nie nawiąże do największych futbolowych sukcesów naszych zachodnich sąsiadów. To, że zespół prowadzony przez trenera Stefana Kuntza nie należy do najmocniejszych było widać już w próbie generalnej przed turniejem w Tokio.
Niemcy zremisowali wówczas z Hondurasem 1:1 i przed końcem spotkania zeszli z boiska na znak protestu - po rzekomym rasistowskim ataku na ich czarnoskórego piłkarza Jordana Torunarighę. Na samych igrzyskach nie jest lepiej. Najpierw przyszła dotkliwa porażka 2:4 z Brazylią, którą ostatecznie można było przełknąć ze względu na klasę rywala.
#Tokyo2020
— 𝖥𝖠𝖲𝖳 𝖦𝖮𝖮𝖠𝖫𝖲 (@IFAST66) July 25, 2021
Germany 3-2 Saudi Arabia | GOAL! Felix 🎥
For more goals 👇🏼@IFAST66 pic.twitter.com/sThawvtuYv
Duma Niemców jednak musiała ucierpieć ponownie w niedzielę, kiedy rzutem na taśmę wyszarpali zwycięstwo 3:2 ze słabiutką Arabią Saudyjską. Sensacyjny remis wisiał w powietrzu - tym bardziej, że w 67. minucie za faul czerwoną kartkę obejrzał Amos Pieper - ale na kwadrans przed końcem zwycięską bramkę dla faworytów zdobył Felix Uduokhai.
Ten wynik jednak nie gwarantuje Niemcom awansu do ćwierćfinału igrzysk w Tokio. Drużyna Kuntza zajmuje trzecie miejsce w tabeli i w ostatniej kolejce spotkań grupowych będzie musiała pokonać Wybrzeże Kości Słoniowej, co w takiej formie łatwe nie będzie. Tym bardziej, że "Słonie" potrafiły zremisować z Brazylią, więc Niemców raczej się nie wystraszą.