W sportach walki, jak we wszystkich innym dyscyplinach, do zwycięstwa, oprócz umiejętności i odrobiny szczęścia, potrzebna jest także odpowiednia motywacja. Zawodnicy i ich trenerzy imają się rozmaitych sposobów na rozbudzenie woli zwycięstwa. Czasem jednak nawet te najbardziej spektakularne, nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.
Igrzyska Olimpijskie w Tokio tocza się w najlepsze. Dziś śledzić można - kolejny już dzień - rywalizację judoków i judoczek. O tym, że w sportach walki istotna jest motywacja i wola zwyciężenia przeciwnika brzmi jak banał, jednak sposoby wzmocnienia tej motywacji bywają bardzo różne.
Na dość prosty i zarazem nieco szokujący wpadł trener niemieckiej zawodniczki, Martyny Trajdos. Urodzona w Bełchatowie judoczka w 1/32 finału zawodów w kategorii 63 kg mierzyła się z Węgierką Szofi Ozbas.
Przed walką trener postanowił solidnie wyszarpać za poły swoją podopieczną i siarczyście spoliczkować. Wideo wprawia w lekka konfuzję.
Zmęczeni po zarwanej nocy ❓
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) July 27, 2021
Mamy dla Was plaskacz na pobudzenie 😫☕
Każdy moment #Tokyo2020 na żywo i bez reklam w Eurosporcie w https://t.co/1ySwqsWDRE ➡️ https://t.co/t5ELr4GhiU#HomeOfTheOlympics #IgrzyskaOlimpijskie pic.twitter.com/wqdsrsc2xS
Osobliwy sposób motywacji nie przyniósł jednak planowanych rezultatów. Trajdos przegrała na punkty z węgierską rywalką i odpadła z turnieju.
Zwyciężczynią w kategorii 63 kg pań okazała się Francuzka Clarisse Agbegnenou, pokonując w finałowej walce Słowenkę, Tinę Trstenjak. Brąz trafił do Kanadyjki Catherine Beauchemin-Pinard oraz Włoszki Maria Centracchio.
Siódme miejsce w rywalizacji zajęła Polka, Agata Ozdoba-Błach.