Nie boję się nikogo, do nikogo nie czuję respektu. Wychodzę do ringu i robię swoje
– powiedziała Polka, która półfinał stoczyła na korcie głównym Roland Garros.
Yu-ting to jedna z dwóch "bokserek", które były zdyskwalifikowane na mistrzostwach świata, kiedy stwierdzono, że są płci męskiej - z powodu posiadania męskich chromosomów XY. W poprzedniej rundzie reprezentantka Tajwanu pokonała Turczynkę Esrę Yildiz, która po walce pokazała publiczności palcami symbol "XX", odnoszący się do skandalu z płcią jej rywalki.
Sobotnie starcie będzie pierwszym olimpijskim finałem polskiego boksu od 1980 roku, kiedy srebro w Moskwie w wadze półciężkiej zdobył Paweł Skrzecz