Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Co to jest sakemitulej? Polki nie kryją radości z olimpijskiego srebra

Pomyślałam o trzech dobrych rzeczach przed snem i o tym, że to będzie nasz dzień. My dopiero zaczynamy zabawę, może nie powinnam tego mówić, ale jak to było? "Sakemitulej" - po japońsku. Zaczynamy wakacje, należy nam się. Dzisiaj świętujemy - powiedziała Agnieszka Kobus-Zawojska ze srebrnej czwórki podwójnej kobiet.

Twitter.com/PKOl (@PKOL_pl)

Dziś panie z czwórki podwójnej w składzie Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann zdobył pierwszy dla Biało-Czerwonych na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio medal. Polska osada zajęła w swoim wyścigu drugie miejsce, ustępując tylko bardzo mocnym Chinkom.

Zawodniczki nie kryły radości po dzisiejszym finale.

- Jesteśmy jak lokomotywa, która dziś trochę wolniej się rozpędzała, ale dojechała. Przez nas Niemki się pogubiły i są bez medalu

- mówiła tuż po wyścigu w rozmowie z TVP Sport Agnieszka Kobus-Zawojska, która z Marią Sajdak i dwiema innymi zawodniczkami zdobyła w 2016 r. w Rio de Janeiro brązowy medal w kategorii czwórek podwójnych.

- Na podium powiedziałam, że może wytrzymamy jeszcze te trzy lata i powalczymy o złoty. Dziewczyny się ucieszyły. Zobaczymy. Trochę żal, że Chinki takie mocne, ale to sport, gratulujemy

- powiedziała już po dekoracji Kobus-Zawojska.

Katarzyna Zillmann, szlakowa osady, nie ukrywała, że dzisiejszy medal to "pierwszy krok do spełnienia największego marzenia".

Lepiej nie mogłam sobie wyobrazić tego roku. Sezon był ciężki i ten medal nas satysfakcjonuje. Mamy spokój ducha, że te pięć lat naprawdę nie poszło na marne. (...) Trener powiedział,że to jest moment, w którym jesteśmy przygotowane, miałyśmy w tym momencie swój pik, który wykorzystałyśmy

- stwierdziła srebrna medalistka.

Zadowolenia z wyniku nie kryły również Maria Sajdak i Marta Wieliczko, które przyznały, że "wierzyły w siebie i swoje możliwości".

- Pomyślałam o trzech dobrych rzeczach przed snem i o tym, że to będzie nasz dzień. My dopiero zaczynamy zabawę, może nie powinnam tego mówić, ale jak to było? "Sakemitulej" - po japońsku. Zaczynamy wakacje, należy nam się. Dzisiaj świętujemy

- przyznała Kobus-Zawojska.

 

 



Źródło: sport.tvp.pl, niezalezna.pl

md